Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marcin Dernoga – warcabista z pasją

Redakcja
Archiwum prywatne Marcina Dernogi
O swojej pasji mówił Marcin Dernoga, utalentowany zawodnik z janikowskiego Klubu Warcabowego LUKS Zefir.

Gra od szóstego roku życia, ale nie pamięta jak dokładnie zaczęła się jego przygoda z warcabami. –  Do Janikowa przeprowadziłem się mając dwa lata. Mój tata zakolegował się z sąsiadem, który grał w janikowskim Klubie. Pewnego dnia zaprowadził mnie tam i tak właśnie zaczęła się moja warcabowa historia – opowiada z uśmiechem.
Marcin reprezentował nasz kraj w Mistrzostwach Świata  Juniorów w grze błyskawicznej w warcabach 100-polowych. Zapytany jak wspomina te chwile, mówił: - Byłem bardzo podekscytowany, że po raz kolejny będę mógł zagrać na Mistrzostwach Świata. Niestety tuż przed wyjazdem poważnie zachorowałem na grypę i niestety był on dla mnie bardziej uciążliwy i meczący niż przyjemny. Nie byłem w pełni sił na grę i niestety spotkało się to z odzwierciedleniem wyniku jaki tam osiągnąłem.
Warcabista nie jest osobą, która wychwala się swoimi osiągnięciami i nie dąży do sławy. Jego zamiłowanie do gry wynika z czystej pasji, dlatego nie interesowało go nawet czy ktoś w Janikowie wie o tym, że był na Mistrzostwach. – Tylko osoby z najbliższego otoczenia wiedziały o tym – dodaje.
Oprócz wyjazdu na Mistrzostwa Świata, ma na swoim koncie także inne sukcesy. Parę razy był Mistrzem Polski indywidualnie oraz drużynowo, zdobywał  wielokrotnie medale Mistrzostw Polski, był trzykrotnym reprezentantem na Mistrzostwach Europy i Świata. W 2011 roku zajął siódme miejsce w Plebiscycie na Najlepszego Sportowca Roku w województwie kujawsko-pomorskim.
Marcin jest jeszcze uczniem. Uważa, że nie jest łatwo pogodzić naukę i grę, ale jest to do zrobienia. Wystarczają chęci  i dobre rozplanowanie wszystkiego. - Wielokrotnie wracając z ciężkiego turnieju szedłem od razu na sprawdzian do szkoły. Wtedy trzeba było odłożyć warcaby na bok by nadrobić zaległości – mówi.  Dodaje również, że bez wysiłku i pracy  nie ma cudów i osiągnięć. Aby odnosić sukcesy trzeba wiele samemu ćwiczyć w domu, a na treningach testować to, czego się nauczyło.
Posiada także marzenia i wiąże swoją przyszłość z warcabami - Chciałbym w wolnym czasie, którego będzie coraz mniej, trenować  młodych zawodników w swoim klubie. Moim skrytym marzeniem jest wychowanie zawodnika który by zdobywał tytuły Mistrza Polski, Europy a nawet Świata. Wiem, że to tylko marzenie, ale jak to mówią, marzenia się spełniają – wyznaje.
Oprócz warcabów interesuje się również piłką nożną i siatkówką, sportem w ogóle. Lubi spotykać się ze swoimi znajomymi i na przykład wspólnie grillować z nimi.
Dostrzega, że jego rówieśnicy nie interesują się grą w warcaby. –Twierdzą, że jest to nudne, ale cały czas kibicują mi i wspierają – zauważa Marcin. Dodaje, że osoby w jego wieku trudno jest zainteresować warcabami, a w klubie uwaga skupia się na młodzieży, aby od najmłodszych lat trenowała i odnosiła zwycięstwa.
Przyznał szczerze, że w jego mieście istnieją duże szanse na rozwijanie pasji, jaką są warcaby. W Klubie jest wiele materiałów szkoleniowych, które przydają się kolejnym, młodym graczom. Niestety Marcin stwierdził, że zawsze musi być jakieś „ale”. -  Gmina Janikowo głównie opiera się na piłce nożnej i na nią przeznacza znaczna część pieniędzy, co moim zdaniem jest trochę nie zbyt dobrym rozwiązaniem. Od wielu lat warcabiści przywozili do Janikowa medale, tytuły, reprezentowali swój kraj za granica, a piłka nożna moim zdaniem nie rozwija się na dobrym poziomie. Niektóre kluby w ogóle się nie rozwijają a mimo to dostają  nie małe pieniądze, a co najważniejsze nie mają w swoich szeregach osób młodych, tak jak mój klub, czyli LUKS Zefir Janikowo, w którym większość osób to zawodnicy do 16 lat. – relacjonuje  Odczuł to również na swojej skórze nie cały rok temu. Władze gminy nie chcą, aby warcaby istniały akurat w jego Klubie. – Robią wszystko by on się rozpadł. Przekazują śmieszne pieniądze, które ledwo wystarczają na Mistrzostwa Polski dla młodzieży. Przecież aby się rozwijać, zawodnicy muszą sprawdzać swoje możliwości na wielu turniejach organizowanych przez Polski Związek Warcabowy- żali się
W rozmowie tej Marcin dziękuje również sponsorom, którzy przez wiele lat pomagali janikowskiemu Zefirowi i ma nadzieję na dalszą oraz owocną współpracę. Prosi także o wsparcie różnych firm w powiecie inowrocławskim, gdyż sytuacja warcabistów w tym roku nie jest zbyt ciekawa. – Zapraszam również młodzież, która chciałaby pograć w warcaby. Macie taką możliwość w każdy wtorek i piątek o godzinie 17 w siedzibie Klubu KSM Zefir przy ulicy Dworcowej 1 – zachęca
 
 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Marcin Dernoga – warcabista z pasją - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto