Kto widział sobotni mecz z Hiszpanami, wie, o czym myślę. Ktokolwiek miał przed turniejem o mistrzostwo Europy jeszcze jakiekolwiek rozterki, czy Wilfredo spełni pokładane w nim nadzieje, teraz ma już kompletną jasność - spełni, i to z nawiązką. „Generalnie” - to ulubione słowo Wilfredo - polska siatkówka w wykonaniu mężczyzn ma się teraz bardzo, bardzo dobrze. Trudno sobie wyobrazić, aby w dzisiejszym ćwierćfinale z Niemcami mogło stać się nam coś złego. I chociaż to zawsze tylko sport i cuda się zdarzają, to doczekaliśmy się kadry która, jak żadny inny polski zespół w przeszłości, gwarantuje najwyższą sportową jakość. Przymiotnik „mistrzowską” jest tu jak najbardziej na miejscu. A wszystko to za sprawą cierpliwości i wielkiej pracy wykonywanej przez bez mała dwadzieścia ostatnich lat przez wielu, często anonimowych w przestrzeni publicznej, wspaniałych ludzi. Tak więc doczekaliśmy się, co niecodzienne w historii Polski, dziedziny, w której jesteśmy wzorem dla reszty świata i powodem zazdrości wielu innych, z pozoru „szlachetniejszych” nacji. Doświadczyłem tego osobiście w środę, w Lozannie, w siedzibie międzynarodowej federacji siatkarskiej - FIVB. Spotkaliśmy się tam z kolegami z FIVB, aby powoli zacząć przegadywać szczegóły organizacji mistrzostw świata w siatkówce kobiet 2022 roku, które mają organizować Holandia z Polską. Piszę „Holandia z Polską”, bo jak na razie taki ma być układ rozgrywek - mecz otwarcia i mecze o medale w Holandii, reszta mniej więcej symetrycznie. Nasza delegacja, a byliśmy tam z kolegami z PZPS-u, ostro interweniowała, aby odwrócić albo co najmniej zrównoważyć organizacyjne proporcje MŚ 2022, ale FIVB mocno wierzy, że wszystkie niedoróbki, a czasami kompromitujące potknięcia Holendrów, których doświadczamy teraz w Niderlandach podczas rozgrywanych właśnie ME, zostaną przez trzy lata definitywnie usunięte. Cóż, pożyjemy - zobaczymy. Tak czy siak, popyt na polską siatkówkę jest ogromny, w czym także olbrzymia zasługa naszych kibiców, podróżujących po świecie za naszymi zespołami i przynoszących nam wielu powodów do podziwu i dumy.
Nic zatem dziwnego, że Wilfredo Leon, chociaż miał inne propozycje, takie choćby jak jego pobratymcy Juantorena i Leal, wybrał właśnie naszą reprezentację na kontynuowanie siatkarskiej kariery. Mądry Leoś, mądry, i chwała tym wszystkim, którzy dołożyli palec, aby stał się jednym z nas - cokolwiek to oznacza - prawdziwym Polakiem.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak wygląda grób Krzysztofa Krawczyka tydzień przed rocznicą. Szczegół łamie serce
- Gessler bito po rękach, gdy zrobiła to przy stole! Makłowicz też wspomina katorgę
- Tak żyje po zwolnieniu z TVP. Dawno niewidziana Nowakowska przyłapana na mieście!
- Cichopek i Kurzajewski rozprawiają o... narcyzach! Myślą, jak podać ich do sądu