Mieszkanka Radomia podejrzana o dzieciobójstwo i makabryczną próbę zatarcia śladów zbrodni nie odpowie karnie za to co zrobiła, nie zostanie także umieszczona w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Taką decyzję podjęła prokuratura kierując się opiniami biegłych.
Radomianka ma około 40 lat, wraz z mężem wychowuje trójkę dzieci. Pod koniec maja 2012 roku urodziła czwarte. Jak sama później zeznała, noworodek został przez nią uduszony, a jego ciałko ciało ugotowane, zmielone i zakopane w torbie .
11 czerwca kobieta przyszła z tą torbą na komisariat, po czym opowiedziała o dokonanej przez siebie zbrodni. Prokuratura postawiła jej zarzut dzieciobójstwa, nie stosując jednoczenie żadnego środka zapobiegawczego.
Potem kobieta została poddana obserwacji i leczeniu psychiatrycznemu. Jednocześnie sąd rodzinny powierzył opiekę nad dziećmi jej mężowi, ustanawiając także nadzór kuratora nad rodziną.
W tych dniach zapadła decyzja prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie dzieciobójstwa.
Oznacza to, że kobieta nie stanie przed sądem i nie będzie odpowiadać za stawiane jej wcześniej zarzuty. Prokuratura nie wystąpiła także do sądu o umieszczenie kobiety na leczeniu w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
- Taka decyzja została podjęta na postawie opinii biegłych. Według nich kobieta, dokonując zarzucanego jej czynu miała całkowicie zniesioną poczytalność, co się wiązało się z jej porodem. Nie była też w stanie rozpoznać znaczenia swych czynów i kierować swoim postępowaniem. Zgodnie z polskim prawem oznacza to, że nie popełniła przestępstwa. Jednocześnie zdaniem biegłych ten stan można odnieść tylko do tamtego zdarzenia, a ponieważ kobieta nie jest chora psychicznie i nie stwarza zagrożenia, nie musi być poddana leczeniu - tłumaczyła nam Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Decyzja nie jest prawomocna, ale zaskarżyć mógłby ją tylko mąż kobiety, występujący w roli pokrzywdzonego. Nie udało nam się natomiast ustalić, jakie są dalsze losy postępowania prowadzonego przez sąd rodzinny.
- Ze względu na dobro dzieci wyłączona została jawność tego postępowania i nie udzielamy na ten temat żadnych informacji - usłyszeliśmy od Joanny Kaczmarek - Kęsik, rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu.
NASZ KOMENTARZ
Gdzie poczucie sprawiedliwości?
Ta sprawa bulwersowała od samego początku. Z jednej strony budziła grozę, z drugiej zastanowienie co do metod stosowanych przez prokuraturę.
Sąd otrzymał z prokuratury informacje o dokonanej zbrodni na przełomie maja i czerwca 2012 roku dopiero pod koniec lipca, choć śledztwo w tej sprawie prowadzono już od 11 czerwca. Oprócz makabrycznych okoliczności towarzyszących zabójstwu bulwersował też fakt, że wobec kobiety nie zastosowano żadnych środków zapobiegawczych i po badaniu psychiatrycznym mogła ona wrócić do rodziny i trójki swoich dzieci. Dopiero później trafiła na leczenie i obserwację.
Opinie biegłych stanowiły podstawę do umorzenia postępowania. Ich zdaniem, dokonując zbrodni kobieta była niepoczytalna, a skoro tak, to nie można jej za to karać. Jednocześnie nie powinno się jej umieszczać na leczeniu w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym, bo nie jest chora psychicznie i nie stanowi zagrożenia.
Prokurator czy prawnik może to zrozumie, ale zwykły człowiek już nie. Bo dla zwykłych ludzi nie liczą się niuanse prawne, a elementarne poczucie sprawiedliwości. W powszechnym odczuciu każda zbrodnia, w sposób szczególny dzieciobójstwo, winno być napiętnowane. Trudno uwierzyć, że osoba, która dopuściła się tak makabrycznych czynów, jest w pełnił władz umysłowych i nie stanowi zagrożenia dla innych. Ta sprawa może być niebezpiecznym precedensem i oby takim się nie stała…
Piotr KUTKOWSKI
Wymiar sprawiedliwości sam powinien iść na leczenie
Daleki jestem od teorii spiskowych, ale śledząc losy dochodzenia w sprawie tej nieszczęsnej kobiety, nasuwa mi się jedno pytanie: KIM ona jest? Jest to pytanie bardzo zasadne, jeśli tylko popatrzymy na setki spraw zwykłych ludzi, gdzie prokuratura z całą stanowczością występuje o areszty czy przymusowe umieszczenie w szpitalach psychiatrycznych i sądy zaklepują to bez chwili wahania. Dla zwykłego człowieka w Polsce dostanie się w tryby wymiaru sprawiedliwości jest bowiem bardzo bolesne. Sądzę zatem, że opinia publiczna powinna poznać - i to bardzo dokładnie - wszystkie okoliczności tej sprawy. Jeśli prokuratura jest czysta, to nie ma się czego obawiać.
Marcin GENCA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?