Miasto pożycza

     Ostatnią umowę z właścicielem miasto podpisało w poniedziałek. Razem w tym roku jest to 6 umów. Remonty odbędą się więc w 6 prywatnych kamienicach, a będzie to możliwe dzięki pożyczkom od miasta. W tym roku przeznaczono na ten cel 300 tysięcy złotych. Rozdysponowano znaczną część, bo 280 tysięcy.
     Bez procentów
     Nieoprocentowane pożyczki maja być zachętą dla właścicieli prywatnych budynków, szczególnie tych położonych w tzw. strefie śródmiejskiej, do remontowania kamienic. Z takiej formy pomocy można już korzystać od kilku lat. Z roku na rok zainteresowanie pożyczkami jest coraz większe. Co ważne, są nieoprocentowane, rozłożone aż na 60 rat. Maksymalnie można pożyczyć 60 tysięcy, choć jak mówią urzędnicy, średnia wysokość pożyczki to 40-50 tysięcy złotych. Jednym z warunków jest tzw. wkład własny w wysokości 50 procent. - Mimo tak korzystnych warunków, nie wszystkich jednak, którzy chcieliby skorzystać z pożyczek, stać na to. Wiele osób pyta, ale na etapie wstępnych rozmów rezygnują - mówi Jerzy Walkowiak , kierownik referatu polityki mieszkaniowej i budownictwa bydgoskiego ratusza. - Dlatego na ich wzięcie decydują się właściciele kamienic, w których parter zajmują lokale użytkowe przynoszące określony dochód.
     Śródmieście pierwsze
     Wniosek o pożyczkę może złożyć praktycznie każdy właściciel, który spełnia określone warunki. Jednak największe szanse mają ci ze Śródmieścia. - Rozpatrujemy jednak również wnioski z innych dzielnic - zastrzega Walkowiak. Dodaje też, że miasto przygotowuje zmiany, które mają jeszcze bardziej zwiększyć dostępność do pożyczek i ułatwić ich otrzymanie.
     Na jaki cel można dostać pieniądze? - Mówiąc ogólnie na prace zmierzające do poprawy estetyki i wyglądu budynku. Są to najczęściej remonty elewacji, dachów czy wymiana okien. Nie ma co ukrywać, że są to również najbardziej kosztowne inwestycje w kamienicy - stwierdza Walkowiak.