Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Między nami

Wanda Ponikiewska, dr nauk med., specjalista seksuolog i psychiatra

     Zwracam się do Pani doktor z pytaniem, jak mają żyć osoby chore przewlekle, kalekie, które z powodu swojego kalectwa są same, bez miłości, seksu. A przecież tak trudno jest żyć. Ja z powodu mojej choroby nie mogę być z żadną kobietą, a chciałbym. (...) Nikt nie chce mi pomóc, choć zwracałem się już do różnych instytucji. (...) Chyba w końcu nie wytrzymam i coś komuś zrobię. (...) - ADAM.
     Należy Pan do grona osób odrzuconych wielokrotnie przez osoby najbliższe i nie tylko, które swoim zachowaniem wobec Pana uświadomiły Panu, że w pewnych dziedzinach, w tym seksualnej, ma Pan mniejszy wybór niż przeciętny Pana rówieśnik. I dlatego tyle goryczy zawarł Pan w swoim liście (wydrukowaliśmy tylko fragment listu - przyp. red.). Wiadomo, że sprawy intymne są ważną dziedziną życia dla większości ludzi, z wyjątkiem tych, którzy postanowili życie spędzić w celibacie.
     Jest Pan młodym człowiekiem i sądząc po treści listu niewiele dobrego spotkało Pana w dotychczasowym życiu. Doznał Pan więcej krzywd od losu niż na to zasługiwał. Dlatego obwinia Pan tak wielu ludzi za swoje niedoskonałości fizyczne, a może także psychiczne. Jest Pan w stanie kompletnego załamania, jest w Panu skumulowana agresja, którą chce Pan rozładować zadając ból innym osobom, które nie zawiniły wobec Pana. Jest to tzw. mechanizm przeniesienia agresji na inne osoby, pozostające w stosunku do Pana osobami obcymi. Pan na razie tylko odgraża się, że coś złego zrobi, ale z drugiej strony wiemy, że często od groźby niedaleko do czynu. Zazdrości Pan innym ludziom bardziej udanego życia, co w praktyce bywa złudne, bo tak naprawdę to prawie każdy coś ukrywa, jakieś zadawnione rany, niepowodzenia, nieosiągnięcia tego, czego by pragnął.
     Szuka Pan radykalnych rozwiązań, których nie znajdzie Pan w najlepszych podręcznikach, również nie znajdzie Pan ludzi ani profesjonalistów, którzy by jak za dotknięciem różdżki zmienili Pana życie. A cudotwórcy nie istnieją. Pan powinien otworzyć się przed innymi ludźmi, jak najwięcej przebywać wśród nich, a nie roztkliwiać się nad sobą w samotności. Samotność jest bowiem złym doradcą. Cierpi Pan niekiedy katusze, niech się Pan jednak w nich nie zagłębia jeszcze bardziej, bo od tych rozmyślań negatywnych, w których tkwi Pan od rana do nocy, niczego pozytywnego Pan nie osiągnie. Powinien Pan rozpatrzyć swoje pozytywa i negatywa, może jest Pan osobą utalentowaną w jakiejś dziedzinie życia. Należałoby bowiem na czymś się oprzeć i to rozwijać. Oczywiście, nie zastąpi to seksu, podobnie jak leki, które można by zastosować. One też nie rozwiążą w pełni problemu związanego z założeniem rodziny i realizacją popędu seksualnego. Nic Pan nie pisze o swojej rodzinie. Może otoczenie najbliższe Pana nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. Jeżeli nie znajdzie Pan nikogo w swoim gronie, kto by Panu pomógł, to może spróbować znaleźć sobie jakąś osobę płci żeńskiej, która cierpi z powodów podobnych do Pana. Kobiety niepełnosprawne w różnym stopniu również przeżywają podobne tragedie i dramaty i trzeba tylko wykazać trochę silnej woli, aby je odnaleźć. Znam wiele wspaniałych związków, które zawarli ludzie doświadczeni przez los w różny sposób i z różnych względów. Nie radziłabym jednak całej odpowiedzialności przerzucać na innych. Jest to błędna droga, która prowadzi donikąd.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska