Trzeba pomagać bezbronnym

Poj, Jotel
Sabina Reginek i Marcin Pawleta po raz pierwszy będą zbierać pieniądze na wakacje dla dzieci. Mają nadzieję, że pojemniki szybko się zapełnią.
Sabina Reginek i Marcin Pawleta po raz pierwszy będą zbierać pieniądze na wakacje dla dzieci. Mają nadzieję, że pojemniki szybko się zapełnią.
Goście restauracji w Prószkowie dopytywali się o możliwość przekazania pieniędzy na naszą akcję. Od wczoraj mogą już wrzucać datki do puszek z logo "NTO".

W restauracji i barze "Zamkowa" w prószkowskim rynku zbierane są już pieniądze dla miejscowego Ludowego Zespołu Sportowego. Wczoraj Marcin Pawleta, właściciel "Zamkowej", i Sabina Reginek przyłączyli się także do akcji.
- Goście pytali, dlaczego nie zbieramy dla "NTO" - wyjaśnia pani Sabina. - Wasza akcja ma szczytny cel, bo dzięki niej na wakacje pojadą dzieci. Zawsze trzeba im pomagać. Są bezbronne, same na kolonie nie zarobią.
- Weźmiemy dwie puszki - zdecydował pan Marcin. - Staną przy kasie w barze i w restauracji. Do jednej z nich będziemy też zbierać pieniądze na rodzinnym festynie we wsi Folwark.

Jak co roku zgłosił się do nas także Leopold Szwaiger, prezes opolskiej Wielobranżowej Spółdzielni Pracy "Społem". Wpłacił na konto naszej akcji 2 tys. zł.
- To taki odruch serca - mówi skromnie prezes. Jego firma od dawna współpracuje z nami nie tylko przy organizowaniu dla dzieci letniego wypoczynku, ale też podczas akcji "Zima".

Podczas najbliższego weekendu pieniądze dla dzieciaków będą też zbierać licealiści z Zawady podczas festynu "SBRT Zawada Cup 2004".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska