Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Młyny Rothera dla bydgoskich uczelni? Jak zatrzymać maturzystów?

MM Bydgoszcz
MM Bydgoszcz
Agata Wodzień/archiwum
Młodzi Demokraci z Bydgoszczy zapytali uczniów I, II, IV i VI LO oraz Technikum Elektronicznego o to, gdzie i jak zamierzają studiować. Większość maturzystów z czołowych szkół zamierza wyjechać z naszego miasta. Rada? Centrum akademickie, jeden solidny uniwersytet i Młyny Rothera na Wyspie Młyńskiej.

Celem ukazania planów edukacyjnych bydgoskich uczniów, od lutego Młodzi Demokraci za pomocą ankiety prowadzili badanie w zaliczających się do czołowych bydgoskich szkołach. Bartosz Jagielski zaprezentował wyniki 9 z zadanych maturzystom pytań.

Wybierają prestiż, poza Bydgoszczą

Większość z 192 ankietowanych kobiet i 177 mężczyzn zaznaczyła, że nie zamierza studiować w Bydgoszczy. Młodzi politycy postanowili również sprawdzić, czy przyszli studenci uważają, że bydgoskie uczelnie posiadają bogatą ofertę. W odpowiedziach dominowały wskazania na nieznajomość oferty. Jagielski zaznaczył, że uczniowie mogli wówczas nie interesować się proponowanymi kierunkami.

Priorytetami przy wyborze studiów jest prestiż, wysoki poziom, infrastruktura miasta i oferta kulturalno-rozrywkowa. 10% kobiet i 12% mężczyzn biorących udział w badaniu chce pracować i studiować jednocześnie. - To bardzo duży potencjał - stwierdza omawiający wyniki. Bydgoszcz nie spełnia wymagań aż 36% ankietowanych.

Zostaną dla rodziny i kwestii finansowych

Co jest w stanie zatrzymać maturzystów w Bydgoszczy? 53% wskazuje na rodzinę, 33% na sytuację materialną, 5% otrzymaną propozycję pracy - prezentuje Kornelia Nowicka. Przedstawicieli płci męskiej demokraci zapytali o utrzymanie w czasie studiów. 47% stawia na pracę, 48% pomoc rodziny, 3% nie myśli jeszcze o tym. Po ukończeniu studiów 28% kobiet nie bierze pod uwagę powrotu do Bydgoszczy. Jeśli wracają do miasta - żeby podjąć zatrudnienie, założyć rodzinę, wymienia Jagielski.

Są pomysły, by młodych zatrzymać

O ile cześć z wyników jest przewidywalna, to już sposoby na poprawę stanu konkurencyjności Bydgoszczy nie do końca. Nowinką jest pomysł na zaadoptowanie Młynów Rothera na kampus akademicki. Młody Demokrata i radny Michał Sztybel mówi, że nie ma prawnych przeciwwskazań, a już wiadomo, że własciciel wycofał się ze stworzenia hotelu w tym miejscu.

- Na te wyniki trzeba spojrzeć w dwójnasób, na pewno ta część mówiąca, że większość mówiąca, że młodzi wyjeżdżają z Bydgoszczy, potwierdzają nasze potoczne wyobrażenie na ten temat. Ten probelm istnieje. Jeśli mielibyśmy szukać elementów optymistycznych, to już minimalnie lepiej wygląda ten wskaźnik osób, które chcą do Bydgoszczy wrócić - komentuje Sztybel.

Pod względem edukacyjnym jego zdaniem Bydgoszcz ma bardzo wiele zapóźnień. Dopiero teraz są podejmowane działania na temat uruchomienia stomatologii. Uniwersytet bez prawa zawsze będzie w jakimś sensie niepełnym uniwersytetem. taka oferta nie będzie taka, jaka powinna być w uniwersytecie tym tradycyjnym.

- Przed władzami miasta, województwa i władzami uczelni stoją pytania: czy statystyki poprawiłyby się, gdyby był jeden solidny uniwersytet w Bydgoszczy? Czy nie wpływa negatywnie to, że uniwersytety rywalizują ze sobą, a nie współpracują? - wymienia radny. Jako dobry przykład podaje stypendia, to, jak UTP zacheca do pracy współpracą z firmami, nagradzaniem wspólnie z miastem tych najlepszych absolwentów.

Młyny jako akademicka baza

Pojawia się też kwestia bazy, a by nie była tak rozdzielona - tu Michał Sztybel podaje przykład odległej Przemysłowej. Chciałby spojrzeć na kampus akademicki z prawdziwego zdarzenia. - Jest koncepcja, aby na Wyspie Młyńskiej Młyny Rothera były przeznaczone na siedzibę wszystkich uczelni wyższych - podaje pomysł na to, żeby centrum tętniło życiem. Miasto musi podjąć działania.

- Widać, ze UKW się zmienia, uczelnie bydgoskie się zmieniają. powstanie nowego kierunki humanistyka 2.0, powstaje zapotrzebowanie na kierunek rewitalizacja dróg wodnych. To jest nisza, ale duże są potrzeby może przyczynić się do rozwoju Bydgoszczy - wskazuje Barsztosz Jagielski, przyszłoroczny maturzysta. - Na pewno przydałoby się centrum akademickie, gdzie każdy mógłby przyjść i wymienić swoje opinie na temat tego, co robią pod względem uczenia sie. Takim miejscem mogłaby być Wyspa Mlyńska, co już padło.


Absolwenci elitarnych liceów chcą iść na uczelnie o wysokim poziomie. Bydgoszcz będzie dla najlepszych tylko wyjściem awaryjnym? Jeśli nie dostaną się do Warszawy czy Poznania, zostaną w Bydgoszczy...


Młyny miałyby być kupione przez miasto. Jest taka koncepcja. Trwają negocjacje. Publiczne uczelnie mogłyby na zasadzie dzierżawy korzystac wspólnie z obiektu. Nie wiadomo jak długo moga trwać rozmowy, ale z funduszami unijnymi to perspektywa ok. 3 lat.

(AGW)


Zobacz też:

Coma w Bydgoszczy

Air Fair 2013
Święto Ryby

Ciężarówki na Zawiszy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto