Mobbing pracowników w Polsce to poważna sprawa. Nikt nie ma prawa uderzać w twoje poczucie wartości

W ostatnich sześciu miesiącach 2023 r. aż 41,4 proc. pracowników w Polsce doświadczyło w miejscu pracy zachowań o charakterze mobbingowym wynika z najnowszego sondażu UCE RESEARCH i platformy ePsycholodzy.pl. Eksperci, którzy przygotowali na jego podstawie drugą edycję raportu pt. „Mobbing w polskich firmach”, zauważają, że sytuacja się pogorszyła. W walce o swoje prawa chodzi nie tylko o godność własną, zdrową psychikę, ale też dobro innych.

Problem mobbingu dotyka przede wszystkim ludzi w wieku 18-24 lat, tj. ponad połowy z nich. Ankietowani głównie skarżą się na bezsensowne zadania, obmowy i plotki, sprzeczne polecenia, a także komentarze świadczące o zazdrości lub zawiści. Słyszą też krzyki, przekleństwa i wyzwiska. Nic z tej listy nie wolno robić pracodawcy. A co jeśli, mimo wszystko przełożony lub przełożona to robi?

Jak zauważa radca prawny Marek Stopczyński, w Polsce niestety bardzo trudno udowodnić mobbing. Jak należy się do tego zabrać?

– Pracownik, który uważa, że sposób zachowania jego pracodawcy bądź zwierzchnika może nosić znamiona mobbingu, powinien jak najszybciej zacząć zbierać dowody potwierdzające niewłaściwe zachowanie – komentuje mec. Marek Stopczyński.

Jak dodaje prawnik, będą to: kopie wiadomości e–mail oraz SMS–y. Warto zbierać także kontakty do pracowników, którzy gotowi byliby zeznawać, by potwierdzić wersję potencjalnej ofiary ataków. Mec. Stopczyński przypomina, że w związku z tym, że nagrywanie bez zgody jest w Polsce nielegalne, przedstawienie sądowi rejestru rozmowy jako dowodu w sprawie, w niektórych przypadkach może obrócić się przeciw ofierze mobbingu. Warto zatem wszelkie działania podejmować w konsultacji z profesjonalnym pełnomocnikiem.

W sytuacji podejrzenia, że mogło dojść do mobbingu, przy ustalaniu wysokości ewentualnego zadośćuczynienia pracownik powinien wskazywać rodzaj i rozmiar doznanej krzywdy. Chodzi o określenie stopnia cierpień psychicznych, jak również fizycznych. Liczy się też ich intensywność oraz czas trwania nieodpowiednich zachowań. Dobrze byłoby, aby lekarz (psycholog, neurolog, psychiatra) potwierdził nieodwracalność następstw doznanej krzywdy. To zwiększa szanse na wygraną.

Warto dodać, że od stopnia doznanych obiektywnie szkód będzie zależeć wysokość zadośćuczynienia. Kwoty zasądzane w Polsce liczone są na razie jedynie w dziesiątkach tysięcy złotych, choć sądy coraz częściej dostrzegają, tak jak w przypadku spraw dotyczących błędów medycznych, że czas pobłażania się skończył.