Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moja wiosna na szkle malowana

RENATA KUDEŁ [email protected] tel. 54 232 22 22
W Fabryce Fajansu Andrzej maluje na "wickach” oraz na szkle. Wycinanka jest przymiarką, próbą wzoru i koloru.
W Fabryce Fajansu Andrzej maluje na "wickach” oraz na szkle. Wycinanka jest przymiarką, próbą wzoru i koloru. Wojciech Alabrudziński
Pomysł Andrzeja narodził się w Paryżu, wykonania doczekał się i w jego pracowni w Göteborgu, i w Fabryce Fajansu we Włocławku. Inspiracją byli Strawiński, Niżyński i folk. Do tego dopisać trzeba w finale - ale już latem - Kaszuby.

Historia zaczęła się rok temu, w kwietniu, na cmentarzu Montmartre w Paryżu. Andrzej Łączyński, gdynianin, artysta, który wiele lat temu emigrował do Szwecji, jako Polak i patriota szukał grobu Juliusza Słowackiego.

Przeczytaj także:Cudeńka spod ręki aleksandrowskich artystek [zdjęcia]

- I wtedy natknąłem się na mogiłę naszego rodaka, znakomitego tancerza i choreografa Wacława Niżyńskiego - opowiada. Na YouTube obejrzał balet "Święto wiosny" Igora Strawińskiego, wystawiony po raz pierwszy przez Sergiusza Diagilewa w Paryżu w 1913 roku. Autorem choreografii był właśnie Niżyński. Dzieło tak odbiegało wówczas od tradycji, że jego premiera uważana jest do dziś za początek muzyki nowoczesnej. - Zachwyciłem się "Rite of Spring" - wspomina artysta. - Podziwiałem libretto, kostiumy.

Folkowa nuta

Z fascynacji "Świętem wiosny" Strawińskiego powstały pierwsze biskwitowe talerze z folkowym wzorem. Wypalono je w piecu w Fabryce Fajansu we Włocławku, do której Andrzej Łączyński przyjeżdża z Goeteborga od kilku lat. Jest zauroczony techniką malowania kujawskich wzorów na biskwitowych talerzach, "wic-kach" i paterach. Niewielka fabryczka w dzielnicy Falbanka jest jedyną spadkobierczynią rękodzielniczej tradycji, z której słynęło kiedyś miasto. - To były bardzo spontaniczne prace - mówi o folkowych talerzach Andrzej Łączyński. - Nie wiedziałem wówczas do końca, co się z tego dalej narodzi - mówi.

W Szwecji tak malować już się nie dało, bo nie ma tu biskwitu. Przerzucił się więc z konieczności na papier, oddając na nim nowe wzory, bogate kolory. I tak zaczęła rodzić się seria kolorowych prac, które zatytuował "Moje święto wiosny".

Latem - na Kaszuby

Kilka dni temu Andrzej Łączyński, będąc po raz kolejny we Włocławku, malował na szkle. To - oprócz malarstwa na kafelkach - nowy pomysł na artystyczne tworzywo. Prace wzbogacą kolekcję spod znaku "Święta wiosny", która będzie zaprezentowana w czerwcu na Kaszubach w galerii "Sulmin", mieszącej się w odrestaurowanym XIX-wiecznym poewangelickim kościele. Z Kaszub wywodzi się pradziadek Andrzeja - Mateusz Chabowski. To jeszcze jedno miejsce, z którym czuje się związany.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska