Molestowanie na sesji

     - Nie widzę ugodowego załatwienia sprawy, dlatego wnoszę o zmianę kwalifikacyjną czynu - na artykuł 212 Kodeksu karnego. Domagam się do 2 lat pozbawienia wolności oraz nawiązki - mówił dyrektor jednej ze szkół podstawowych w inowrocławskiej gminie podczas ubiegłotygodniowej rozprawy przed Wydziałem Karnym Sądu Rejonowego w Inowrocławiu przeciwko przewodniczącemu Rady Gminy, Janowi Łuczakowi. Pierwszy pozew przeciwko przewodniczącemu trafił do sądu po tym, kiedy na łamach jednej z lokalnych gazet ukazała się informacja o molestowaniu uczniów przez niektórych nauczycieli. Zdaniem dyrektora, informacja ta naraziła szkołę na utratę zaufania i poniżenie w opinii społecznej.
     Przewodniczący Łuczak odrzuca zarzuty. - Wiadomość o molestowaniu podałem na sesji na podstawie pisma rodziców. Zdesperowani rodzice prosili mnie o pomoc, gdyż dyrektor nie reagował na ich uwagi. Pismo przekazałem kurator Wyszyńskiej, a na sesji, w swoim sprawozdaniu, podałem ten fakt, ale bez podania miejscowości i nazwisk nauczycieli. Natomiast nazwę szkoły ujawnił wójt. Nie ponoszę więc winy za to, co ukazało się w relacji z sesji w środkach masowego przekazu.