Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo czy samobójstwo?

Karina Obara
To pierwszy taki przypadek w historii Chełmna - miejsce kultu stało się miejscem śmierci.

     Wiadomość o śmierci 25-letniego chełmnianina obiegła miasto natychmiast. Ludzie nie mogli uwierzyć, że do zdarzenia doszło w miejscu, do którego od stuleci pielgrzymują mieszkańcy nie tylko z Polski, ale i z zagranicy. Ciało młodego człowieka było całkowicie zanurzone w studzience, przy której niegdyś biedny pastuszek odzyskał wzrok modląc się żarliwie.
     Zostawił list pożegnalny
     
- Śmierć nastąpiła najprawdopodobniej o godz. 22.17 - relacjonuje Witold Preis, prokurator z Prokuratury Rejonowej w Chełmnie, która bada sprawę. - Przypuszczamy, że to była właśnie ta godzina, bo stan ciała denata na to wskazuje. Ten młody człowiek zostawił list pożegnalny, który jest jednak tak dziwny, że nie wiemy w zasadzie czy jego śmierć jest wynikiem samobójstwa czy też zabójstwa.
     _Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, treść listu zawierała prośbę, aby bliscy zrozumieli, że 25-latka Bóg powołuje do siebie. "Nie zakopujcie mnie jednak w ziemi po śmierci, bo jutro zmartchwywstanę" - miał napisać targający się na własne życie desperat. Prokuratura niewiele wie o mężczyźnie. Nie ustalono czy był bezrobotny, chory psychicznie, albo czy wcześniej miał problemy z prawem.
     -
Najpierw sprawdzimy czy rzeczywiście on napisał ten list - dodaje prokurator Preis. - Nie wykluczamy udziału w tej śmierci innych osób, dlatego zostanie przeprowadzona sekcja zwłok i badania toksykologiczne ciała.
     **Co z pielgrzymkami?
     Kaplica Matki Boskiej Bolesnej Chełmińskiej zwana popularnie studzienką, cieszyła się od XIV w wielką popularnością. Chorzy obmywali w wodzie rany, czerpali ją do butelek, aby popijać w domu dla zdrowia. Wielu liczyło na cudowne ozdrowienia, podobne do tego jakiego doświadczył średniowieczny pastuszek. Niedawno władze miasta doprowadziły do remontu cały obiekt wiedząc jakim szacunkiem darzą to miejsce mieszkańcy. Teraz wszyscy zastanawiają się co się stanie ze studzienką, w której znaleziono topielca?
     -
Nie sądzę, aby coś się zmieniło, wydaje mi się, że ludzie nadal będą tam pielgrzymować -_ jest przekonany wiceburmistrz miasta
Tadeusz Jagodziński**. - Nie wykluczam jednak, że najpierw wodę trzeba będzie zbadać czy nadaje się do spożycia. Z tego co wiem ten młody człowiek był chory i to jest prawdziwa tragedia dla jego rodziny.
     Udało nam się także dowiedzieć, że niedawno ów młody człowiek został znaleziony przez Straż Miejską na osiedlowym śmietniku przy ul. Curie Skłodowskiej. Wykopał tam sporą dziurę, w której się ukrył twierdząc, że szuka Boga. Próbował także, jako "Boży posłaniec", przepowiadać przyszłość.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska