Motornicza w sądzie: - Hamowałam dobrze
- Robiłam wszystko, by skutecznie zahamować - zapewnia Grażyna N., była już motornicza MZK, oskarżona o spowodowanie tramwajowego karambolu przy ul. Kościuszki. Jej proces dobiega końca. 38-latce grozi do 5 lat więzienia, ale czuje się niewinna.
Wypadku z 3 listopada ub.r pasażerowie długo jeszcze nie zapomną. Aż 19 osób trafiło wówczas do szpitali. Szczęśliwie, w większości nie mieli poważnych obrażeń. Trauma jednak została.
Jak wyglądał karambol za basenem elanowskim? W stojącego z awarią Swinga uderzył tramwaj starego typu, prowadzony przez Grażynę N. W niego - nadjeżdżający trzeci. Dyrekcja MZK zwolniła z pracy dwóch motorniczych: z drugiego i trzeciego tramwaju. Prokuratura oskarżyła o nieumyślne spowodowanie wypadku i narażenie życie pasażerów tylko jedną osobę - 38-letnią Grażynę N. - Tak uczyniliśmy, polegając na opinii biegłego - wyjaśnia prokurator Bartosz Wieczorek.
Grażyna N. nie czuje się winna.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień