Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mówią, że w maju

Ryszard Jaworski
Meldunek z frontu budowy A-1: żadnych tajnych porozumień między rządem a GTC nie ma, a roboty zaczną się w maju br.

     To pierwsze zdanie jest autorstwa Ryszarda Kurylczyka, wiceministra infrastruktury, to drugie i ważniejsze pochodzi od Bernarda Pisarskiego, dyrektora handlowego Gdańsk Transport Company, czyli koncesjonariusza i wykonawcy pierwszego odcinka autostrady A-1.
     Rutynowe odszkodowanie
     
Istnienie tajnego porozumienia między rządem a GTC zarzuciła Kurylczykowi niedawno jedna z warszawskich gazet. Według niej rząd będzie musiał wypłacić gdańskiej firmie 125 mln złotych odszkodowania jeśli zerwie umowę koncesyjną. - Żadnych tajnych aneksów nie ma, odszkodowanie dla koncesjonariusza gdyby rząd odstąpił od umowy jest kwestią rutynową i było o tym wiadomo w sierpniu ub. roku - mówi Paweł Dąbrowski , asystent Kurylczyka. Potwierdza to rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury Ewa Jankowiak: - Taką informację złożył na wczorajszych obradach rządu minister Kurylczyk.
     - Kwestia odszkodowania za odstąpienie od wynegocjowanej i podpisanej umowy - mówi Bernard Pisarski, szef handlowy GTC - nie jest tajna. GTC siedem lat czekało na decyzję rządu i nic dziwnego, że asekuruje się w umowie. W końcu, gdyby to zależało tylko od nas nitka autostrady już dawno łączyłaby Trójmiasto z Kujawami i Pomorzem. To kolejni ministrowie i kolejne rządy zmieniały warunki. Oferta GTC była wciąż ta sama. Chcemy budować, bo z tego żyjemy - dodaje Pisarski, który o budowie A-1 rozmawiał z siedmioma ministrami i trzema wicepremierami.
     24 lutego - finansowa
     
Aktualnie trwają rozmowy dotyczące finansowania budowy. 24 lutego kolegium dyrektorów Europejskiego Banku Inwestycyjnego zadecyduje o losach kredytu dla GTC. - Jeśli rekomendacja będzie pozytywna, to w marcu mamy zamknięty projekt finansowy, a z początkiem maja ruszą roboty - twierdzi Pisarski. Współpartnerem EBI ma być duży bank skandynawski. - Ostatniego listopada 2008 A-1 dotrze do miejscowości Nowe Marzy pod Grudziądzem. Kolejny odcinek - Grudziądz-Toruń - to kwestia 1,5-2 lat - mówi Pisarski. Trwają prace nad umową wykonawczą tego odcinka.
     Może być szybciej?
     Andrzej Maciejewski
z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad uważa, że północny fragment A-1 powinien powstać szybciej. - 92 kilometry przez 3 lata, to nie jest tempo imponujące. W tym czasie A-1 powinna dotrzeć do rogatek Torunia. Takie jest stanowisko GDDKiA - mówi Maciejewski. - I takie terminy są zapisane w rządowym projekcie budowy autostrad. Przyjmujemy, że odcinek do Grudziądza powstanie do końca roku 2007. Te kwestie będą jeszcze zapewne przedmiotem, negocjacji z GTC przy okazji u_mowy na odcinek Grudziądz-Toruń - dodaje.
     n
     _W lipcu br. minie dwunasta rocznica zapisania przez rząd III RP budowy autostrady Północ-Południe jako priorytetu w planach rozwoju infrastruktury komunikacyjnej kraju. **

     

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska