Może biało - niebieskie?

     Przed wojną komunikacja miejska w Toruniu opierała się na tramwajach. Te, tak jak w większości miast byłego zaboru pruskiego, malowane były na żółto. Po wojnie oprócz tramwajów pojawiły się autobusy. I tym razem ich kolor, tak jak i tramwajów, został narzucony z góry. W całym PRL-u (poza Krakowem, Wrocławiem i Poznaniem, gdzie zachowano barwy zieloną i niebieską) pojazdy komunikacji miejskiej malowano na czerwono. Tak było i w naszym mieście.
     Po 1990 roku, gdy Miejski Zakład Komunikacji zyskał samodzielność finansową jednym z pomysłów jego szefów na zdobycie dodatkowych pieniędzy stało się oferowanie ścian autobusów i tramwajów reklamodawcom. Stąd jeżdżące po naszym mieście pstrokate pojazdy komunikacji miejskiej.
     Boom na jeżdżącą reklamę utrzymywał się przez kilka lat, w związku z tym MZK zamawiając nowe autobusy, by uniknąć przemalowywania, żądał nie czerwonych, ale białe. Teraz jednak przyszły trudniejsze czasy, także dla firm, i część pojazdów już została biała. Co więcej nowe, niskopodłogowe autokary marki man, mają znacznie większe szyby, przez co zmniejsza się powierzchnia na reklamy. - Nie ma chętnych do wykupienia na nich reklam - przyznaje Maria Zawal, p.o. dyrektora MZK.
     n
     Skoro i tak po naszych ulicach jeździ coraz więcej białych autobusów, to może warto byłoby pomalować np. ich drzwi na niebiesko. W ten sposób byłyby w barwach Torunia. A nasze miasto, tak jak Poznań czy Kraków, zyskałoby własny, rozpoznawalny rodzaj komunikacji miejskiej.