Ignacy Kołata, przewodniczący Rady Osiedla Szwederowo bardzo pozytywnie ocenia współpracę z Bydgoską Spółdzielnią Mieszkaniową, w której zasobach jest aż 90 proc. budynków na osiedlu.
- Jeżeli chcemy przekazać__mieszkańcom jakiekolwiek informacje, to korzystamy z uprzejmości spółdzielni. Na przykład sprzątaczki wieszają komunikaty na tablicach na klatkach schodowych albo dostarczają je lokatorom. W ważnych sprawach wspólnie się konsultujemy. Ostatnio takie spotkanie miało miejsce w przypadku projektu nowego planu zagospodarowania przestrzennego. Każdy przedstawił swoje spostrzeżenia. Mam nadzieję, że nasza współpraca dalej będzie się tak układać - przyznaje.
Rada Osiedla Bartodzieje współpracuje z zarządem SM "Zjednoczeni". - Ale dopiero od niedawna, odkąd zmieniły się władze spółdzielni - zaznacza na wstępie Michał Benedyk, przewodniczący rady. Mieszkańcy tej bydgoskiej dzielnicy już mieli okazję uczestniczyć we wspólnym przedsięwzięciu obu instytucji. Tydzień temu odbył się festyn wiosenny.
- Teraz planujemy reaktywować osiedlowy dom kultury. Poza tym, jeśli chcemy przekazać mieszkańcom jakiś ważny komunikat, to możemy poprosić o pomoc spółdzielnię. Chętnie wydrukuje nam ogłoszenia, które następnie pracownicy administracji wywieszają na klatkach schodowych. W ten sposób mamy pewność, że docieramy do ogromnej większości mieszkańców Bartodziejów. Tylko dziesięć procent z nich mieszka w budynkach prywatnych - dodaje Benedyk.
Na osiedlu Tatrzańskim w Fordonie znajdują się bloki należące do trzech spółdzielni mieszkaniowych: Fordońskiej, Dom i Zrzeszeni.
- Z ich zarządami spotykamy się, jeśli jest tylko taka potrzeba. Zawsze możemy poprosić spółdzielne o rozwieszenie na klatkach naszych komunikatów. Nie odmawiają - mówi Andrzej Młyński, przewodniczący rady.
Do spółdzielni i ADM-ów
Także do mieszkańców Kapuścisk bez problemu docierają informacje od Rady Osiedla.
- Wystarczy, że mamy komunikat wydrukowany na kilku kartkach. Zanosimy go do spółdzielni "Jedność". Jej pracownicy robią kopie i rozwieszają w blokach. Sami również wywieszamy informacje w miejscach, często odwiedzanych przez mieszkańców osiedla - opowiada Maria Fundament , przewodnicząca rady. Jak przyznaje, z zarządem spółdzielni członkowie rady osiedla spotykają się dwa razy w roku. Wtedy omawiane są kwestie najważniejsze dla mieszkańców.
- Kiedyś drażliwym tematem było ogrzewanie, innym, gdy - rozmawialiśmy o obowiązku sprzątania nieczystości po psach oraz o konieczności wyprowadzania ich na smyczy - dodaje.
Na Kapuściskach znajdują się także budynki należące do Administracji Domów Miejskich.
- Z nią mamy częstszy kontakt, bo i też więcej jest problemów z tymi domami. Najwięcej z blokami po byłych hotelach robotniczych - dodaje Maria Fundament.
Dozorca doniesie wiadomość
Zapytaliśmy również w spółdzielniach, w jaki sposób docierają z informacjami do mieszkańców.
- Wszystko zależy od wagi sprawy - zaznacza Wojciech Michałek, z-ca kierownika Administracji Osiedla Szwederowo BSM. - W każdej klatce naszego budynku jest tablica ogłoszeń, na której wywieszamy komunikaty. Jeśli kwestia jest bardziej pilna, to wiadomość osobiście dostarcza dozorczyni albo listonosz. Poza tym raz w roku spotykamy się z grupami członkowskimi z naszych bloków. W zależności od potrzeby rozmawiamy również z samorządami nieruchomości - wyjaśnia.
Raz w miesiącu spotkanie z grupą
W administracji osiedla Tatrzańskie FSM usłyszeliśmy:
- Ogłoszenia wywieszamy na tablicach na klatkach schodowych. Pilniejsze komunikaty przekazujemy przez dozorców. Mieszkańcy kwitują odbiór wiadomości. Na naszym osiedlu działa jedna grupa członkowska. Raz w miesiącu się z nią spotykamy. Wtedy każdy uczestnik może poruszyć sprawę, która go interesuje. Może zgłaszać uwagi i wnios_ki.
Sąsiad pokwituje
Postanowiliśmy sprawdzić, czy mieszkańcy są zadowoleni ze sposobu przekazywania im informacji przez spółdzielnie i rady osiedli.
- Komunikacja działa bez zarzutów. Na tablicy ogłoszeń na parterze zawsze znajdę wszystkie niezbędne informacje. Ale na przykład kartkę z nowymi stawkami czynszu, to dozorczyni zawsze przyniesie osobiście! - Antonina Szufelska z ul. Brzozowej na Szwederowie.
Wtóruje jej Tadeusz Bogacki z ul. Swarzewskiej na Bartodziejach:
- Nie można narzekać. Jeżeli akurat nie ma mnie w domu, to dozorczyni wie, żeby zostawić kartkę u sąsiada. On za mnie pokwituje i później doniesie wiadomość. Jeśli mam jakieś pytanie do przedstawicieli rady osiedla, to wybieram się na dyżur do jej siedziby przy ulicy Darłowskiej 7 w przedszkolu "Źródełko".
**Anna Muszyńska z osiedla Tatrzańskiego mówi wprost:
- Jeszcze nigdy nie zdarzyło się, żeby jakieś pismo ze spółdzielni do mnie nie dotarło. O wszystkim jestem na bieżąco informowana. Uważnie czytam też tablicę ogłoszeń na klatce schodowej.
_
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zadymy na urodzinach uczestniczki "Rolnika". Karetka pogotowia, gaz pieprzowy. Szok!
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA