Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na gorąco

Hanka Sowińska
Chory najpierw idzie do lekarza.

     Jemu powierza swoje zdrowie i życie, bo mu ufa. Niekiedy bezgranicznie. Doktor, świadom praw i obowiązków wynikających z przysięgi Hipokratesa angażuje całą swoją wiedzę i autorytet w to, by pacjenta wyleczyć. Ordynuje więc terapię, która będzie najskuteczniejsza. Niestety, ma jedną wadę. Jest droga. Robi źle? Nie. Wyjątkiem sytuacja, kiedy wypisując receptę sięga po ulotkę reklamującą najnowszy specyfik. I jeśli nad Kodeks Etyki Lekarskiej przedkłada dobre kontakty z producentem leku, przystawia na recepcie stempel "Nie zmieniać". Nikt mu nie udowodni, że nadużywa prawa. A to że szkodzi kolegom, którzy bez żadnych korzyści też stawiają stemple, bo o skuteczności tego akurat leku są święcie przekonani, mało go obchodzi.
     Brak takiego zastrzeżenia na recepcie otwiera przed aptekarzami pole do popisu. Zgodnie z zaleceniami swoich władz, będą chorym mówić, że są leki tańsze o takim samym działaniu. Pacjenci zaoszczędzą sporo grosza i prawie zdrowi ze szczęścia opuszczą aptekę. Nie zapomną jej polecić swoim sąsiadom, krewnym...
     Nie da się ukryć, że aptekarze wypowiedzieli wojnę lekarzom. Co gorsza wciągnęli w nią pacjentów. Ci ostatni będą mieli powody, by stracić zaufanie do swoich medyków.
     Dlaczego to zrobili, zapytają Państwo? Ze względów ekonomicznych. Nawet tańsze leki, przy dużym obrocie, podnoszą zyski.
     To jest to drugie dno.
     __

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska