Na gorąco

     Afera z udziałem byłych prezesów Mitexu nie wróciła rykoszetem do Bydgoszczy. W przypadku bydgoskiej inwestycji, prowadzonej przez Mitex, wszystko jest w porządku. "Tylko" przy przetargach na bibliotekę Uniwersytetu Wrocławskiego były ogromne przekręty.
     Nie zamierzam, broń Boże, imputować, że główny wykonawca remontu mostu Pomorskiego i ronda Fordońskiego dogadał się z władzami Bydgoszczy - obecnymi i poprzednimi. Ale nie mogę pojąć, jak dopuszczono do tego, by w centrum 400-tysięcznego miasta zezwolono na półtoraroczną dłubaninę, blokującą ruch we wszystkie strony?! W dodatku za 14 mln złotych. Obecny prezydent miasta Konstanty Dombrowicz odbija piłeczkę w kierunku Romana Jasiakiewicza, a skandaliczne zatory jak były - tak pozostały. Co więcej, ekipa remontowa na moście Pomorskim liczy dziennie około pięciu ludzi, bo nikomu się nie spieszy. Termin zakończenia to... sierpień tego roku. Ale w lutym mieliśmy mrozy, więc termin zapewne się wydłuży. Szerokiej drogi.
     A ja naiwnie wierzę, że gdybym miał do wydania 14 mln złotych (ponad połowa to dotacje z UE), to przebierałbym w wykonawcach jak w ulęgałkach. I jeśli obaj prezydenci twierdzą, że oferta Mitexu była najlepsza - niech przejadą się trzy razy dziennie samochodem (prywatnym) przez most Pomorski i rondo Fordońskie. Na pewno zmienią zdanie.