Na gorąco

     Wyścig inicjatyw mających uczcić pamięć zmarłego papieża przekracza już, moim zdaniem, granice zdrowego rozsądku. Miasta, wsie i przysiółki licytują się, kto godniej uświęci pamięć wielkiego Polaka. W Warszawie myśli się np. o postawieniu pomnika papieża na pl. Piłsudskiego. Jeśli do tego dojdzie, trzeba będzie przenieść monument Marszałka w inne, skromniejsze miejsce, choć twórca XX-wiecznego państwa polskiego wcale nie zasługuje na tak dziwaczną eksmisję. Naczelny architekt stolicy zastanawia się bowiem nad "czymś wyjątkowym, co będzie widoczne z dalszej perspektywy". Nie zdradza wszakże czy chodzi o perspektywę duchową, czy tylko tę przestrzenną. To "coś" byłoby uzupełnieniem pomysłu prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego, który niezależnie od tego chce powołać Instytut Jana Pawła II, propagujący naukę papieską.
     W Sopocie, jak słyszę, imieniem papieża zamierzają nazwać molo, co wydaje mi się co najmniej niestosowne. W Toruniu zaś chcą budowy drugiego pomnika papieża, bo ten który już stoi - nie oddaje w odpowiedni sposób jego wielkości.
     Natomiast ja będę się upierał, że najpiękniejszym pomnikiem Jana Pawła II w regionie jest budowana od kilku lat w Bydgoszczy nowoczesna szkoła jego imienia.