Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na gorąco

Jacek Deptuła
Wielokrotnie pisałem, że Polskie Stronnictwo Ludowe to partia swojaków, działająca głównie w interesie "chłopskiej" nomenklatury. I zmieniająca barwy w zależności od liczby miejsc w rządzie.

     Niedawno PSL zorganizowało zjazd swych gwiazd. Debata tych współczesnych chłopów rozśmieszyła mnie wówczas do łez. Jan Łopata z powiatu lubelskiego wskazywał np. na "konieczność uprawiania polityki, a przy okazji załatwiania ważnych spraw dla ludzi". Ewa Kierzkowska z Włocławka zażądała, by w najbliższych wyborach na pierwszych miejscach znalazły się same kobiety. Władysław Serafin z kółek i organizacji rolniczych "za priorytetowe uznał kreowanie wizji sukcesu". Starosta Słupcy odkrył zaś, że "aktywizowanie środowisk zawodowych to dobry sposób na pozyskanie poparcia społecznego". A Bronisław Kluska z powiatu myślenickiego proponował eksponowanie PSL jako partii czystych rąk.
     Taki był mniej więcej dorobek ludowej burzy mózgów. Dlatego nie mogę się nadziwić, że dopiero teraz Jan Rokita postawił kropkę nad "i". Nazwał PSL "szkodnikiem wsi polskiej", ugrupowaniem wspierającym bynajmniej nie biednego chłopa. Na te słowa oburzyli się śmiertelnie europosłowie z PSL. Zażądano przeprosin, a Zbigniew Kuźmiuk oświadczył nawet, że jeśli władze PO nie ukarzą Rokity... "będzie to koniec bardzo dobrej współpracy polskiej grupy w Europejskiej Partii Ludowej".
     Słusznie, niech i tam się dowiedzą, co znaczy chłopski rozum! PSL do klęski nie potrzebuje nawet Leppera.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska