Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na gorąco

Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich fot. arch. GP
Komentuje Lucyna Talaśka-Klich

W sklepie nie jestem Europejką. Nie kupuję holenderskiej marchewki, choć często jest dorodniejsza od polskiej. Wierzę, że nasze warzywa i owoce nie są tak bardzo nafaszerowane chemią jak te wyprodukowane w krajach starej Unii. Tam od dawna konsumenci wcinają ładną żywność bez smaku i zapachu. A gdy przyjeżdżają do Polski to nadziwić się nie mogą, że polskie jabłko ma smak jabłka, a nie styropianu. Dlatego nie chcę, by polskie rolnictwo równało w dół. Minister Sawicki przypomina, że nie uciekniemy przed wprowadzeniem unijnych zasad wzajemnej zgodności. Oznacza to, że polscy rolnicy powinni mieć takie samo prawo do stosowania chemii, co ich koledzy z Zachodu. Równość równością, ale dotąd naszym atutem była żywność produkowana metodami tradycyjnymi. Wiem, że przed postępem w rolnictwie nie uciekniemy, ale zachowajmy zdrowy rozsądek. Nie chcę jeść marchewki z tablicą Mendelejewa!

Wiele polskich zakładów mięsnych już zeszło do unijnego poziomu. Produkują szynki o ładnym wyglądzie, finezyjnej nazwie i smaku papieru toaletowego. Tęsknię za Polską Normą, która była bardziej restrykcyjna. Kiedy przypomnę sobie smak wędliny z PRL-u albo jabłka z babcinego ogrodu, to "socjalistyczne obostrzenia", o których mówi minister Sawicki, przestają być upiorami z przeszłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska