Na ropnie, czyraki i żylaki

     Rośnie w większej ilości na nieużytkach, miedzach, nasypach, przydrożach. Jego intensywny zapach przypomina zapach siana z racji dużej zawartości kumaryny. Kwitnie od maja do października i wtedy pozyskuje się zakwitające pędy. W medycynie ludowej wysuszone ziele (w świeżym stanie zawiera substancje trujące, także wysuszony powinien być stosowany wewnętrznie bardzo ostrożnie, bo zbyt duże dawki mogą wywołać nudności i inne dolegliwości) wykorzystywano głównie do sporządzania maści, kompresów pomocnych w żylakach, hemoroidach, pęknięciach odbytu. Okładami łagodzono skutki zwichnięć, skaleczeń, wypryski skórne, trądzik, owrzodzenia, czyraki, obrzęki, różne zapalenia skóry, ropnie, krwawe wybroczyny po kontuzjach. Kąpiele zalecano w zakrzepowym zapaleniu żył, żylakach odbytu, uszkodzeniach skóry, stanach zapalnych żył i skóry, zapaleniach powiek i spojówek. Dobroczynne działanie preparatów z nostrzyka żółtego swego czasu wypróbowała na sobie Jagoda W. - Na nogach często pojawiały mi się owrzodzenia, cierpiałam z powodu żylaków, wybroczyn podskórnych. Próbowałam różnych kuracji z niezbyt dobrymi efektami. Jeden ze starszych zielarzy zalecił mi kurację świeżym nostrzykiem. Nazbierałam na nieużytku sporą porcję ziela, końcowych pędów z kwiatami oraz liśćmi. Wszystko utłukłam dokładnie drewnianym tłuczkiem. Papkę rozsmarowałam na gazie. Potem przyłożyłam ją na bolesne, chore miejsca. Lekko przymocowałam i pozostawiłam około 30 minut. Okłady powtarzałam przez kilkanaście dni. Jednocześnie piłam codziennie rano i wieczorem dwie szklanki herbaty z wysuszonego ziela nostrzyka. Łyżeczkę zalewałam szklanką wrzątku. Chwilę gotowałam pod przykryciem. Odstawiałam na 20 minut i wypijałam łykami. Po kilkunastu dniach zauważyłam wyraźną poprawę. Po tygodniowej przerwie kurację powtórzyłam. Od kilkunastu lat, gdy pojawiają się problemy z żylakami, ponawiam kurację nostrzykiem, zimą pijam same herbaty.