Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto rządzi na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego?

Redakcja
AGW
Wczoraj prof. Mariusz Zawodniak został wybrany prorektorem ds. dydaktyki UKW. Zastąpił prof. Romana Lepperta, który zrezygnował z tej funkcji. Zarzucił on rektorowi, że źle kieruje uczelnią i słucha tylko kanclerza Arkadiusza Słowińskiego.


UKW: prof. M. Zawodniak wybrany nowym prorektorem

Nowego prorektora ds. dydaktycznych i jakości kształcenia UKW wybrano po tym, jak ze stanowiska zrezygnował prof. Roman Leppert. Poszło o sposób kierowania UKW przez rektora prof. Janusza Ostoję-Zagórskiego.

Liczy się tylko kanclerz

Podczas otwartego posiedzenia Senatu, które odbyło się we wtorek, prof. Leppert zarzucił rektorowi „zarządzanie przez eventy” i powierzanie zbyt dużej władzy kanclerzowi Arkadiuszowi Słowińskiemu. - Wielu decyzji ważnych dla uniwersytetu pan rektor nie konsultuje z prorektorami i dziekanami. (...) Liczy się jedynie z opinią kanclerza - mówił prof. Leppert.

Chodziło m.in. o zewnętrzny audyt administracji uczelni przeprowadzony przez krakowską firmę. Rektor zlecił nadzór nad nim kanclerzowi, który również powinien podlegać kontroli.

- Od pewnego czasu na tej uczelni zaczyna dziać się źle - mówił także podczas posiedzenia Senatu Jerzy Serwiński, były dyrektor Centrum Kultury Fizycznej i Sportu UKW. - Przyczyną tego zła jest kanclerz. Praca z nim była horrorem. Po uczelni krążyło powiedzenie, a kanclerz się z nim nie krył, mówiąc o sobie: „wujek Arek wszystko może, a dziadek rektor podpisze”.

Ludzie się boją

Audytorzy oceniali każdego z pracowników. Jednemu z nich wytknęli... brak empatii. - Atmosfera w pracy jest straszna - mówi jeden z pracowników uczelni. - Człowiek boi się odezwać, można popaść w paranoję. Ludzie drżą, że zostaną zwolnieni.

O kontaktach Słowińskiego z pracownikami wiele mówią też opinie osób, które zetknęły się nim na innych uczelniach. Był on bowiem dyrektorem administracyjnym w bydgoskim wydziale Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi (dziś AHE w regionie jest już tylko w Grudziądzu).

O uczelni tej głośno zrobiło się w 2009 roku. Jej los wisiał dosłownie na włosku, bo ministerstwo nauki uznało, że uczelnia dopuściła się rażącego łamania prawa. Chodziło m.in. o prowadzenie działalności dydaktycznej bez zezwolenia. Zamknięto informatykę i zarządzanie oraz zawieszono kształcenie na pedagogice. Ostatecznie, po wprowadzeniu przez uczelnię programu naprawczego, postępowanie umorzono w 2010 r. Słowiński został potem kanclerzem w Bydgoskiej Szkole Wyższej.

- Mieliśmy dostać pieniądze w lipcu. Otrzymaliśmy je dopiero jesienią - wspomina jeden z byłych pracowników BSW i dodaje, że atmosfera na uczelni była co najmniej napięta.

W 2012 Arkadiusz Słowiński objął stanowisko kanclerza na UKW, gdy rektorem został prof. Janusz Ostoja-Zagórski. - Wybrałem jego kandydaturę spośród 15 osób - mówił wtedy o Arkadiuszu Słowińskim rektor w wywiadzie z „Pomorską”. - Był najmłodszy, ale i najlepiej przygotowany.


Rozłam na UKW - prorektor Leppert rezygnuje: bronić uniwersytet przed jego władzami

Wiele osób nie kryło jednak zaskoczenia wyborem tego kandydata. Różne opinie pojawiały się także na forum „Pomorskiej”. „Pan Arkadiusz Słowiński nie nadaje się na pełnienie funkcji kanclerza na tak poważnej uczelni, jaką jest UKW. Jakim cudem wygrał konkurs? Poza tym obawiam się, że wśród pracowników wprowadzi terror psychiczny, jaki miał miejsce w BSW, w której był kanclerzem - pisała „Joanna”.

Tajemnicą poliszynela jest, że na UKW został zatrudniony ojciec Sławińskiego, emerytowany wojskowy. Pracuje jako portier w jednym z budynków.

Tata też pracuje

Arkadiusz Słowiński oświadczył, że z mediami będzie rozmawiał tylko przez rzecznika UKW. Nam udało się z nim jednak skontaktować. Słowiński stwierdził, że informacje pojawiające się w mediach na temat jego pracy to „uproszczenia i półprawdy”. - Sprawuję swoją funkcję zgodnie z prawem oraz zakresem obowiązków, jaki został mi wyznaczony. Zakres jest zgodny ze statutem uczelni i jej strategią. Mogę odnosić się do faktów, a nie do plotek - poinformował też w mailu do „Pomorskiej”. Stwierdził, że krytyka motywuje go do wytężonej pracy pod warunkiem jednak, że jest „konstruktywna, a nie emocjonalna”.

Słowiński potwierdził, że jego ojciec jest portierem na UKW. Dodał, że tę pracę często powierza się emerytom z uwagi na koszty zatrudnienia. - Poza tym to pan rektor zatrudnia i zwalnia pracowników - stwierdził. Zapytany o to, jak widzi współpracę z nowym prorektorem prof. Zawodniakiem oświadczył, iż ma nadzieję „że będzie ona owocna, dla dobra uczelni”.

Rektor oświadcza

Prof. Ostoja-Zagórski przekazał nam przez swojego rzecznika, Piotra Kwiatkowskiego oświadczenie. Stwierdza w nim m.in., że są to wewnętrzne sprawy uczelni „Rozmawianie poprzez media nie jest właściwym sposobem na komunikowanie się ze sobą pracowników, współpracowników i władz. Konstruktywne uwagi i krytyka zawsze były i są przeze mnie cenione. Z całą pewnością będą przedmiotem wnikliwej analizy i uwagi”.

Na prof. Mariusza Zawodniaka zagłosowało wczoraj 71 elektorów na 102 głosujących. Przeciw było 26, cztery osoby wstrzymały się od głosu, jeden głos był nieważny. Prof. Zawodniak miał poparcie studentów. Stanowisko prorektora obejmie 2 grudnia.

Ewa Abramczyk-Boguszewska (AGW, WSZ)

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto