Bogdan Dzakanowski zawiesił tablicę: "Most im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego" [zdjęcia]
- Przyłączam się do młodych ludzi, którzy pamiętają o stanie wojennym, o nierozliczonych zbrodniach komunizmu - powiedział Krystian Frelichowski, przewodniczący Bydgoskiego Klubu Gazety Polskiej. - Bardzo się cieszę, że są tu właśnie młodzi, którzy, kiedy nas zabraknie, będą walczyć o prawdę historyczną, o pamięć o tych wydarzeniach i rozliczenie tych, których jeszcze można rozliczyć.
Wśród haseł skandowanych przez Narodową Bydgoszcz, Bydgoskie Patriotki i pozostałych uczestników marszu można było usłyszeć: "Krzyczy Polska cała, rozliczyć generała", "Popiełuszko - pamiętamy, komunistom żyć nie damy" czy "Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę".
Manifestacja rozpoczęła się na Starym Rynku i przeszłą ulicami Gdańską oraz Markwarta w stronę pomnika poświęconego ppor. Leszkowi Białemu.
Na miejscu przemawiali m.in. prof. Roman Kotzbach, syn żołnierza walczącego w grupie podporucznika Leszka Białego i Jan Perejczuk, członek zarządu Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w PRL Przymierze. Nie obyło się bez odniesień do obecnych wydarzeń. Zmianę nazwy mostu im. Lecha Kaczyńskiego nazwaną hańbą dla Bydgoszczy. W marszu wziął udział Bogdan Dzakanowski, działacz Bydgoskiej Ligi Rodzin.
W rozmowie z nami Dzakanowski podkreślał, że przywieszenie przez niego tablicy "Most im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego" podyktowane było głosem sumienia i miało być realizacją uchwały rady miejskiej, której nie chciał wykonać prezydent Rafał Bruski.
Zapowiedział, że walka o nazwę mostu będzie trwała nadal, a policję zawiadomił już o tym, że jego tablica została skradziona.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?