Nie chcą burmistrza

     Bunt przeciw burmistrzowi Piotrowi Centale narastał od dawna. O jego rządach napisaliśmy niedawno w artykule "Nakielski niewypał". Wkrótce po publikacji burmistrz ogłosił projekt likwidacji kilku wiejskich szkół, w tym szkoły w Ślesinie, do której uczęszcza ok. 300 dzieci. Gdy zwołano w tej sprawie zebranie wiejskie, Centała nie przyjechał. Później oświadczył, że miał tego dnia imieniny i chciał być z rodziną.
     Na ostatniej sesji radni odrzucili pomysł likwidacji szkoły.
     Sołtysi się zbuntowali
     Na początku lipca zawiązała się referendalna grupa inicjatywna. Jej pełnomocnikiem został Tomasz Zieliński, lokalny lider Ligi Polskich Rodzin. Są też sołtysi Ślesina i Paterka, szef koła "Samoobrony", wiceprezes Klubu Sportowego "Czarni". W miniony wtorek oficjalnie zgłoszono inicjatywę referendalną burmistrzowi oraz bydgoskiej delegaturze Krajowego Biura Wyborczego. Grupa ma teraz 60 dni na zebranie wymaganych podpisów, minimum 10 proc. wyborców. W przypadku Nakła stanowi to ok. 2,4 tys. osób.
     Referendum poparło13 radnych, którzy w kwietniu przegłosowali nieudzielenie burmistrzowi absolutorium. Uchwałę tę zakwestionowała później Regionalna Izba Obrachunkowa. W tej trzynastce są radni Inicjatywy Samorządowej, która w 2002 roku wysunęła kandydaturę Centały na burmistrza, także z PSL, SLD, LPR, Unii Wolności. Wszyscy postanowili jednak nie włączać się do prac grupy referendalnej.
     Obiecał, nie dotrzymał
     Główne zarzuty stawiane przez inicjatorów referendum to niedotrzymanie obietnic wyborczych, zatrudnianie niekompetentnych kolegów partyjnych i znajomych, brak inicjatywy przy pozyskiwaniu unijnych funduszy. Mają mu też za złe kompromitujące zachowanie podczas wizyty delegacji z partnerskiego miasta w Niemczech, czy rezygnację z 800 tys. zł. pozyskanych przez poprzednie władze z programu SAPARD.
     Wczoraj burmistrz Centała i jego zastępca przebywali na urlopie. Sekretarz urzędu Iwona Romińska-Jędrzejczak nie znała jeszcze treści zarzutów. Do sprawy wrócimy.