Nie stracą stanowisk?

Burmistrzowi Mogilna nie udaje się przeprowadzić zapowiadanych organizacyjnych zmian w ratuszu. Właśnie przegrał kolejną batalię o zmianę warunków pracy trzech urzędników. Przypomnijmy chodzi o radnych powiatu, którzy startowali z konkurencyjnych dla burmistrza list - Mirosława Leszczyńskiego (PSL) oraz Tadeusza Szymańskiego i Roberta Musidłowskiego (lista Lewicy). Panowie mieli według zamierzeń Leszka Duszyńskiego zająć inne niż dotychczas stanowiska, ale do tego potrzebne jest przyzwolenie rady powiatu.

Burmistrz zaskarżył do Sądu Administracyjnego uchwały radych powiatu, którzy "solidaryzując się" z kolegami, nie zgodzili się na zmianę ich warunków pracy. Sąd skargę Leszka Duszyńskiego odrzucił, bo...ratuszowy prawnik zamiast 300, wniósł opłatę w wysokości 200 zł. "Wnoszą skargę pełnomocnik skarżącego nie dopełnił (...) wymogu należytego opłacenia pisma" - czytamy w uzasadnieniu sądu.

Choć wyrok sądu zapadł pod koniec sierpnia, burmistrz jeszcze kilka dni temu zapewniał, nas że o sprawie nie wiedział. Radca prawny Jolanta Zyman tłumaczy, że mniejsza opłata to efekt różnej interpretacji przepisów. Mówi, że zgodnie z rozporządzeniem ministra wniosła 200 zł jako opłatę za "czynności z zakresu administracji publicznej dotyczących uprawnień lub obowiązków wynikających z przepisów". Sąd zaś uznał, że powinna wnieść opłatę od skarg na akty samorządu terytorialnego.

Bez względu na prawne zawiłości i na to, czy burmistrz będzie dalej walczył (teraz pozostaje już tylko kasacja wyroku) pewne jest, że na razie wielkich zmian w ratuszu nie będzie.