Kotłownia ostatnio stale była naprawiana i jest już na tyle wysłużona, że niezbędny jest gruntowny remont, w tym wymiana pieców. - Gdybyśmy nie naprawili kotłowni, to istnieje teoretyczne zagrożenie, że nie wytrzyma zimy - przyznaje dyrektor Katulski. A to oznaczałoby czasowe zamknięcie szpitala.
Dyrektor zamierza wymienić piece węglowe na nowoczesne miałowe. Stara się pozyskać pieniądze, a jest to kwota rzędu 300 tys. zł. Zabiega o częściowo umarzalną pożyczkę z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. A jeśli pożyczki nie otrzyma? - To będziemy skazani na sfinansowanie z własnych środków lub z kredytu - mówi Katulski.
Dodaje, że szpital jest spółką, więc stara się sam rozwiązać problem sfinansowania kotłowi. Woli bowiem, że dotacje udziałowców spółki, w tym największego, jakim jest powiat, przeznaczane są na sprawy związane z leczeniem.
Problem kotłowni wywołany też został na ostatniej sesji Rady Powiatu. Rady Ryszard Płoszański zwrócił wtedy uwagę, że kotłownia może nie wytrzymać zimy. - Działalność szpitala będzie stała pod znakiem zapytania - ostrzegał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?