Nie z nimi te numery?

     Dopóki funkcjonował stary numer centrali Samodzielnego Publicznego Zespołu Przychodni Specjalistycznych we Włocławku można się tam było dodzwonić stosunkowo łatwo. W momencie, gdy zapadła decyzja o zmianie operatora - z Telekomunikacji na Netię - telefonowanie do zespołu przychodni, jak twierdzą nasi Czytelnicy
     stało się koszmarem
     - Dostałam skierowanie do jednej z poradni - mówi Janina Ż. z Włocławka. - Ponieważ jestem niepełnosprawna i opiekuję się chorą matką, mam ograniczone możliwości wychodzenia z domu. Chciałam telefonicznie zapisać się do lekarza lub, jeśli nie będzie to możliwe, zdobyć informacje na temat godzin, w których przyjmuje. Janina Ż. nie wiedziała, że przychodnie mają numer telefonu "Netii", zadzwoniła więc najpierw do informacji "Telekomunikacji". - Na szczęście telefonistka była na tyle miła, że podała mi numer _informacji "Netii". Po wykonaniu kolejnego telefonu pani Janina otrzymała numer centrali zespołu przychodni. - J_akież było moje zdziwienie, kiedy usłyszałam,
     dzwoniąc na ten numer
     że muszę znów zwrócić się ... do informacji Netii. Przecież to jakiś obłęd! _Próby dodzwonienia się do informacji zajęły pani Janinie sporo czasu i kosztowały potężną dawkę nerwów. - Gdy wreszcie połączyłam się z konsultantem i otrzymałam numer przychodni, miałam już wszystkiego dość. Na dodatek telefon w przychodni wciąż był zajęty. Tego dnia Janina Ż. nie wybrała się więc do lekarza ani też nie uzyskała żadnej informacji. - _Nie mam o to żalu do samej przychodni, ale operator coś powinien z tym zrobić. Bo po co podaje się numer centrali, z którego i tak jest się odsyłanym znów do informacji? Inny Czytelnik "Gazety" opisał
     swoje perypetie
     z dodzwonieniem się do przychodni w równie emocjonalny sposób. - Czekając na połączenie z konsultantem dowiedziałem się, że ten telefon kosztuje abonenta Netii 25 groszy. A ja jestem abonentem Telekomunikacji więc zapłacę zapewne więcej! Żeby dostać telefon przychodni, musiałem ich wykonać w sumie pięć, straciłem na to pół dnia i wiele nerwów! Zdaniem wielu dzwoniących do naszej redakcji włocławian, pacjentów Samodzielnego Publicznego Zespołu Przychodni Specjalistycznych, telefoniczna bariera jest bardzo uciążliwa. - To kłoda, którą rzuca się nam, pacjentom, pod nogi! - uważają.