Płonęły trawy pod przydrożnym nasypem. Silny wiatr rozdmuchał ogień, który przeniósł się na pobliskie, stare wierzby.
Nowoczesną Wieś znajdziesz także na Facebooku - dołącz do nas!
- W sumie zapaliło się pięć drzew - uściśla Paweł Puchowski, rzecznik straży pożarnej w Świeciu. - W ostatnich dniach mamy wiele takich akcji, najgroźniejsze są pożary traw przy lasach. W Pastwiskach spłonęło około stu metrów kwadratowych traw, ale ogień wdarł się do lasu. Na szczęście, udało się nad nim zapanować.
Tylko przedwczoraj strażacy wyjeżdżali do sześciu pożarów traw w powiecie świeckim. - Chwała Bogu, przyroda nam sprzyja. Młoda trawa przerasta suche źdźbła, dzięki czemu ogień nie przenosi się po nich tak szybko. Mamy nadzieję, że przed nami ostatnie dni bezmyślnego wypalania traw w tym sezonie - mówi Puchowski.
Przeczytaj też: Będzie zabawa! "Wilkowyjce" znowu zawitają do Kikoła
Co rok strażacy zaliczają około stu takich akcji. Co rok uczulają też ludzi, że wypalanie wiąże się nie tylko z niebezpieczeństwem utraty mienia i zdrowia, ale też z wysoką karą z racji niewłaściwego obchodzenia się z ogniem, uszkodzenia mienia oraz bezpośredniego zagrożenia życia.
Ostrzeżenia nie skutkują. Być może wpływa na to kłopot z egzekwowaniem prawa. Maciej Rakowicz, rzecznik policji w Świeciu zwraca uwagę, że sprawcy podpalania to często właściciele nieruchomości, którzy nie donoszą sami na siebie.
Czytaj e-wydanie »