Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieuczciwa konkurencja

Tekst i fot. Kamila Mróz
W księgarniach nadal widać spory ruch.
W księgarniach nadal widać spory ruch.
Czy nauczyciel jest tylko od uczenia, a piekarz od pieczenia chleba? W końcu jest wolny rynek, można by powiedzieć. Czy zatem nauczyciel może na przykład sprzedawać książki. No tak, ale czym wówczas będzie zajmować się księgarz?

     Słynny "Elementarz" - kiedyś jedyna i najważniejsza książka, od której uczeń rozpoczynał edukację, już dawno odszedł do lamusa. Teraz w książkach można wybierać. Odkąd nauczyciel sam ma prawo decydować z jakiego podręcznika będzie korzystać jego klasa, wydawnictwa rozpoczęły
     walkę o klientów.
     
Podręczniki już nie tylko kupuje się w księgarniach, ale i w niektórych szkołach. Trudno jest z tym pogodzić się księgarzom, dla których początek roku szkolnego był okresem żniw.
     Dawno to już się zmieniło. Teraz, zdaniem golubskiej właścicielki księgarni, szkoły odbierają księgarniom nawet 90 procent zysku.
     W Golubiu-Dobrzyniu są dwie księgarnie, jedna ma dodatkowo filię. Ich właściciele postanowili wspólnie walczyć o swoje. - Ja nie mam żadnych pretensji, gdy ktoś kupi książkę w drugiej księgarni. Proszę bardzo. Ale na jakiej podstawie ich sprzedawaniem zajmują się nauczyciele? - denerwuje się właścicielka golubskiej księgarni. O pomoc zwróciła się do Kuratorium Oświaty, które jednak odpowiedziało, że to nie jego sprawa, ale handlowanie podręcznikami w szkole
     uznało za niewłaściwe.
     
W środę burmistrz Roman Tasarz zorganizował spotkanie z dyrektorami miejskich szkół. Kategorycznie zakazał, by nauczyciele i szkoły zajmowały się pośrednictwem w rozprowadzaniu podręczników. - Zawsze to może rodzić domniemanie o jakąś nieuczciwość - mówi burmistrz. Dyrektorzy szkół zostali przez niego zobowiązani do poinformowania na piśmie, czy w ich szkole zajmowano się rozprowadzaniem podręczników.
     Marek Bielecki, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 w Golubiu-Dobrzyniu mówi, że w jego szkole nauczyciele nie dystrybuują książek. Wykaz podręczników do następnych klas rodzice otrzymali na zebraniach w maju, a w czerwcu został wywieszony w dostępnym miejscu.
     - Wszyscy, którzy chcieli, także księgarze, mieli możliwość się z nim zapoznać - mówi. Dystrybucją podręczników w dwójce postanowiła się jednak zająć Rada Rodziców. Burmistrz nie ma nic przeciwko temu, choć uważa, że należałoby zapytać go o zgodę.
     Piotr Grzębski, dyrektor Gimnazjum Publicznego w Golubiu-Dobrzyniu twierdzi, że w jego szkole podręczniki nie są rozprowadzane przez nauczycieli.
     Czy kiedykolwiek były?
     
- Tylko na początku, kiedy wprowadzono gimnazja i był kłopot z pozyskaniem niektórych książek - zapewnia. Teraz listy podręczników wywieszane są w szkole i trafiają również do księgarzy.
     Księgarze jednak twierdzą, że nie wszystkie szkoły na koniec roku mają kompletne listy, co powoduje zamieszanie, bo rodzice uczniów są zdezorientowani i kupują książki, których, jak się później okazuje, ich dzieci wcale nie potrzebują. Dodają, iż szkoły sprzedające książki prowadzą wobec nich nieuczciwą konkurencję.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska