Zobacz także: Rodzina i przyjaciele pożegnali śp. Klaudię Domalewską
Dziewczyna brała wieczorną kąpiel. Nieprzytomną znaleźli ją w łazience domownicy. Sekcja potwierdziła, że było to zatrucie czadem, na co wskazywały początkowe znamiona. Dla pewności śledczy pobrali jednak jeszcze do badania krew dziewczyny.
W łazience rodzinnego domu Klaudii znajdował się piecyk. Urządzenie zostanie poddane ekspertyzie, aby jednoznacznie ustalić, czy to ono - jego usterka, nieszczelność przewodów - było przyczyną dramatu.
Ostatnie pożegnanie
Odejście Klaudii poruszyło wyszkowian. Nie co dzień dowiadujemy się o śmierci niespełna osiemnastoletniej dziewczyny - uśmiechniętej, pełnej energii, pomysłów, planów, która jeszcze wczoraj z nami rozmawiała, żartowała, "wrzucała" nowe teledyski na facebooka. To szok szczególnie dla wyszkowskich nastolatków, bo Klaudia miała mnóstwo znajomych, kolegów, przyjaciół. Nic dziwnego. Była niezwykle aktywna, udzielała się społecznie. W szkole angażowała się w wolontariat. Jej miłością było harcerstwo. Była zastępową 23. Wyszkowskiej Drużyny Harcerskiej "Baszta" w stopniu samarytanki.
"Starajcie się zostawić ten świat choć trochę lepszym, niż go zastaliście" - to Jej ulubiony cytat i motto życiowe.
W dniu pogrzebu Klaudii kościół św. Idziego wypełnił się po brzegi. Rodzina, sąsiedzi, przyjaciele, znajomi, koleżanki i koledzy z klasy, ze szkoły, z podwórka, a przede wszystkim morze wyszkowskich harcerzy - wszyscy przybyli, by towarzyszyć Klaudii w Jej ostatniej drodze.
- Trudno jest się pogodzić z odejściem 17-letniej dziewczyny - pełnej energii, aktywności, współczucia dla innych. Klaudia była wspaniałą dziewczyną, uczennicą bardzo aktywną w pracach na rzecz szkoły i środowiska. W szkole odnosiła sukcesy w nauce. Przygotowywała się do olimpiady z chemii. Ale Jej życie zostało brutalnie przerwane. Za szybko… - mówiła poruszona Grażyna Kalinowska, dyrektor Zespołu Szkół nr 2, gdzie Klaudia uczęszczała do II klasy Technikum Organizacji Reklamy.
- Dla niejednego i niejednej z nas byłaś wzorem - mówili szkolni koledzy Klaudii.
Szczególne pożegnanie przygotowali dla Klaudii Jej przyjaciele - harcerze. Do końca pełnili wartę honorową przy Jej trumnie. Ze łzami spływającymi po policzkach salutowali, gdy przejeżdżał karawan z ciałem Klaudii. Odprowadzili Ją do miejsca wiecznego spoczynku.
- Brakuje słów do opisania tego smutku, który wkradł się do naszych harcerskich serc - mówiła podczas nabożeństwa dh hm Katarzyna Stańczyk.
13 lipca tego roku Klaudia Domalewska skończyłaby 18 lat. Pozostawiła w głębokim żalu i pustce rodziców, Dariusza i Jolantę, siostrę Sylwię, babcię Rozalię i całą rodzinę oraz znajomych i przyjaciół.
Cichy zabójca
Tak zwykło się mówić o tlenku węgla. W temperaturze pokojowej jest to bezbarwny, bezwonny i niedrażniący gaz. Ma jednak niezwykle silne właściwości toksyczne.
- Tego nie widać, ale to zabija - mówi komendant wyszkowskiej Państwowej Straży Pożarnej Ignacy Woźniak. - Z chwilą pojawienia się w powietrzu tlenku węgla, niemal natychmiast następuje zgon. Przy małym stężeniu po 1-2 minutach pojawiają się ból głowy, wymioty, a śmierć następuje w niecałe 20 minut. Ale przy wysokim stężeniu czadu, już po dwóch, trzech wdechach następuje utrata przytomności, a śmierć po 3 minutach…
Ignacy Woźniak apeluje i prosi, by śmierć Klaudii stała się przestrogą dla nas wszystkich.
- Tam, gdzie mamy piecyki i inne urządzenia, którymi się dogrzewamy, wystarczy zainstalować specjalne, niezbyt drogie (100-150 zł) czujki do pomiaru zawartości tlenku węgla. Sygnał alarmowy poinformuje nas o jego podwyższonym stężeniu i być może uratuje życie - mówi komendant.
Więcej informacji z Wyszkowa i powiatu wyszkowskiego znajdziesz tutajWyszków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?