Nocna ewakuacja

     Nikt nie ucierpiał
      Podejrzewane jest podpalenie. Pożar zaczął się około trzeciej nad ranem. Swąd z sali kominkowej poczuła jedna z pracownic nocnej zmiany ośrodka "Dwa Serca". Natychmiast zaalarmowała śpiących i wszczęła ewakuację. Szczęśliwie 24 przebywających na turnusie dzieci wraz z opiekunami udało się wyprowadzić jeszcze przed przybyciem strażaków. Zarzewie ognia odkryto na budynku gospodarczym połączonym z salą gimnastyczną. Sala nie nadaje się już do użytku, straty oszacowano na 500 tys. zł. Niestety, stowarzyszenie nie miało środków na ubezpieczenie i liczy na hojnych sponsorów oraz współpracę z Telewizją Polską.
     Szukają podpalacza
      - Policja podejrzewa podpalenie - _mówi Danuta Karkoszka, prezeska stowarzyszenia. - _Znaleziono nadpaloną koszulkę, a już przed kilku laty podpalono nam dach amfiteatru.
     _Akcja gaśnicza spowodowała, że zalane zostały posadzki we wszystkich pomieszczeniach mieszkalnych. Wiadomo, że trzeba będzie przystąpić do całkowitego ich wymienienia. - _Jesteśmy szczęśliwi, że nikt nie ucierpiał i że żadnemu dziecku nic się nie stało - _dodaje Karkoszka. - _Schronienie znaleźli w bursie Zespołu Szkół Technicznych. Wiemy, że już wyjeżdżają do swoich domów, w sobotę kończy się bowiem ich turnus.
     **_Potrzebna pomoc
     Dzięki pomocy żołnierzy z jednostki w Czarnem udało się uratować wszystkie meble i sprzęty oraz przenieść je do nowo wybudowanego budynku. - Do ludzi dobrej woli apelujemy o pomoc - mówi prezeska stowarzyszenia. - Jest ona nam w tej chwili bardzo potrzebna.
     _Stowarzyszeniu brakuje pieniędzy, a wiadomo, że zbliża się zima. Wcześniej budynku nie ubezpieczono, bo trzeba było zapewnić ogrzewanie zimą i ponosić koszty utrzymania koni.