"Notujemy coraz więcej przypadków raka płuca u młodych kobiet"

- Właściwie powinnam powiedzieć: - Bonjour! zamiast: - Dzień dobry!, bo na polsko-francuskiej konferencji pulmonologicznej mówi się w języku Balzaka. Kto jest jej pomysłodawcą?
- Z inicjatywą organizowania spotkań polskich i francuskich specjalistów wyszli profesorowie - Francois Bonnaud i Jan Zieliński. Zainspirowali ich nasi stażyści. Przed laty młodzi lekarze na własną rękę szukali możliwości odbycia praktyk we francuskich szpitalach. Starali się również uzyskać stypendia. Dziś mamy już inną sytuację w Polsce, no i jest Erasmus. Dodam, że w tym roku poszerzyliśmy formułę spotkania o warsztaty językowe - wspiera nas w tym Alliance Francaise z Torunia i romaniści z UMK. Zależy nam na tym, by nasi prelegenci wypadli jak najlepiej.

- Tematem przewodnim są choroby płuc w ujęciu interdyscyplinarnym. Czy to znaczy, że lekarze innych specjalności też zajmują się tym narządem?
- Oczywiście. Wiele do powiedzenia mają np. kardiolodzy, specjaliści chorób zakaźnych, chirurdzy, transplantolodzy, a nawet ginekolodzy i pediatrzy. Dla ginekologów poważnym problemem jest nikotynizm u ciężarnych.

- Sporo będzie się mówić na konferencji o nowotworach płuc - ten rak najczęściej zabija Polaków obu płci. Z raportu dotyczącego nowotworów złośliwych wynika, że w 2009 więcej kobiet umarło z powodu raka płuca niż nowotworu piersi. Zabija nałóg palenia, ale nie tylko.
- Notujemy coraz więcej przypadków raka płuca u młodych kobiet; na pewno ma to związek z tym, że rośnie liczba kobiet, które palą papierosy. Tragiczne żniwo zbiera również bierne palenie. Rak płuca pojawia się także u osób, które nigdy nie paliły. Wśród czynników wymienia się szkodliwe substancje zawarte w powietrzu, bo to co jest spalane w piecach przedostaje się na zewnątrz.

- Czego polscy pulmonolodzy mogą nauczyć się od swoich francuskich kolegów?
- Uważam, że w tej dziedzinie nie odstajemy. Potwierdzają to nasi stażyści. Praktykując we Francji mają natomiast okazję zobaczyć, że młodzi lekarze są rzucani od razu na "głęboką wodę". Poza tym Francuzi mają dużo lepiej zorganizowaną profilaktykę - wydają znacznie więcej pieniędzy na promocję zdrowia, a refundacja kosztów leczenia chorób płuc jest znacznie wyższa.