Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Fordon - duże troski wielkiej dzielnicy

Redakcja
Rafał Bruski spotkał się z mieszkańcami Fordonu.
Rafał Bruski spotkał się z mieszkańcami Fordonu. Andrzej Muszyński
Dziurawe ulice, uciążliwe połączenie z centrum miasta i... uprzykrzający od kilku lat życie fetor to tylko garść bolączek mieszkańców Nowego Fordonu, z którymi spotkał się wczoraj Rafał Bruski.

Skończyli mural na Bora Komorowskiego w Fordonie [zdjęcia, wideo]


Wtorkowe spotkanie było trzecim w tegorocznym harmonogramie prezydenta miasta. Podobnie jak dwa poprzednie, Rafał Bruski rozpoczął je od prezentacji swoich dotychczasowych osiągnięć, między innymi w zakresie infrastruktury drogowej oraz edukacji.Wyliczył też punkty, na które stawia największy nacisk podczas swojej prezydentury: młodzi, miejsca pracy oraz inwestycje. Wspomniał również o własnej inicjatywie, tzw. budżecie obywatelskim. W drugiej części spotkania prym wiedli już mieszkańcy Nowego Fordonu.

Jedno z pierwszych pytań, jakie zadali Bruskiemu, nie dotyczyło ich dzielnicy, lecz całej Bydgoszczy. -­Zastanawiam się, dlaczego miasto, w którym powstaje tak dużo inwestycji, pokazywane jest w ogólnopolskich mediach w sposób albo goteskowy, albo negatywny - zapytał uczestnik spotkania, przywołując „aferę” ze ścieżką rowerową pod Trasą Uniwersytecką.

W ocenie prezydenta reakcja mediów nie była wcale zaskakująca, choć jak przyznał, w przypadku ścieżki niewątpliwie doszło do błędu, ale poniekąd uzasadnionego. - W miejscu powstawania trasy dla rowerzystów mieliśmy do czynienia ze spadkiem - tłumaczył szef bydgoskiego ratusza.

W dalszej kolejności mieszkańcy zasygnalizowali problem, który niewątpliwie wywołał największe emocje. Chodzi o fetor uprzykrzający życie na Przylesiu. Głos w tej sprawie zabrał Stanisław Drzewiecki, szef Miejskich Wodociągów i Kanalizacji. Ale nim zdołał cokolwiek wyjaśnić, uczestnicy przerwali mu okrzykami: „Śmierdzi już od kilku lat, ciągle słyszymy obietnice!”. Ostatecznie tłumaczeniem zajął się Rafał Bruski: -­W takim razie skieruję list do inspekcji środowiska, aby coś z tym zrobiono -­obiecał.
Mieszkańcy Nowego Fordonu zwracali też uwagę na fatalny stan ulicy Zamczysko, którą wielu z nich jeździ codziennie do i z pracy. - Jezdnia jest bardzo wąska i brakuje poboczy - mówił jeden z uczestników. - Gdy jedzie autobus, samochód osobowy musi zjechać na pole.

Mirosław Kozłowicz, szef bydgoskich drogowców, wyjaśnił, że tereny wzdłuż ul. Zamczysko i Pod Skarpą są prywatne, stąd problem. Niewykluczone, że sprawa zostanie rozwiązana, ponieważ w przyszłym roku ZDMiKP zamierza przysiąść do planów dotyczących budowy obwodnicy południowo-wschodniej. W jej ramach ul. Twardzickiego sięgnie do ul. Zamczysko. Obecni pytali też o możliwość przedłużenia ul. Inwalidów do Armii Krajowej, dzięki czemu omijaliby przejazd kolejowy i fragment ul. Kamiennej. Zaproponowali rozwiązanie alternatywne: dwupoziomowe skrzyżowanie na skrzyżowaniu Inwalidów z przejazdem. Pomysł ten nie spotkał się jedak z przychylnością władz miasta: - Przypuszczam, że to koszt rzędu 70 mln zł ­wyliczył Rafał Bruski. - Prędzej pomyślimy o tunelu w tym miejscu.

Mieszkańcy Nowego Fordonu dowiedzieli się też tego wieczoru m.in., że linia autobusowa nr 93 nie będzie z powrotem pospieszna, ratusz zajmie się opustoszałym budynkiem po księgarni przy ul. Rataja i że przy ul. Bora­Komorowskiego powstanie w przyszłości szkoła. Prezydent poinformował też o planowanych na kolejny rok pracach drogowych m.in. na ul. Rejewskiego oraz fragmencie Fordońskiej.

(MP)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto