Rząd proponował zmiany w Kodeksie pracy. Jeden z nowych zapisów mógł ułatwić pracodawcy zwolnienie kobity w ciąży.

Kobiety w ciąży, które są czynne zawodowo, mogą liczyć na ochronę w pracy. Kodeks pracy jasno wskazuje, jaka ochrona przysługuje kobietom w stanie błogosławionym. Z wszelkich uprawnień wynikających z przepisów można korzystać od momentu przedstawienia swojemu pracodawcy zaświadczenia lekarskiego, stwierdzającego ciążę.

[*] Kobiety w ciąży nie mogą wykonywać prac uciążliwych, niebezpiecznych lub szkodliwych dla zdrowia, mogących mieć niekorzystny wpływ na ich zdrowie, przebieg ciąży lub karmienie dziecka. Przepisy te muszą być bezwzględnie stosowane – pracodawcy nie zwalnia z tego obowiązku nawet zgoda pracownicy.

[*] Kobieta w ciąży nie powinna pracować przy komputerze dłużej niż 4 godziny na dobę. W przypadku przekroczenia tej normy przełożony ma obowiązek przeniesienia pracownicy do innej pracy. Jeśli jest to niemożliwe, pracodawca powinien zwolnić pracownicę
z obowiązku świadczenia pracy. Inaczej popełnia wykroczenia, które zagrożone jest karą grzywny od 1000 do 30000 zł.

[*] Kobieta w ciąży ma prawo do wykonywania badań w trakcie pracy. Pracodawca jest obowiązany udzielić zwolnienia na zlecone przez lekarza badania lekarskie przeprowadzane w związku z ciążą, jeżeli badania te nie mogą być przeprowadzone poza godzinami pracy. Okres zwolnienia obejmuje czas przeprowadzenia samych badań, czas potrzebny na dojazd oraz inne czynności związane z badaniami. Za czas nieobecności w pracy z tego powodu pracownica zachowuje prawo do wynagrodzenia.

[*] Kobieta w ciąży ma prawo odmówić służbowego wyjazdu. Przepisy mówią, że kobiety w ciąży nie wolno zatrudniać w godzinach nadliczbowych ani w porze nocnej. Nie można jej również – bez jej zgody – delegować poza stałe miejsce pracy.

[*] Kobieta w ciąży nie może pracować w porze nocnej, czyli w godzinach 21.00-7.00.

Jest jednak wyjątek, kiedy pracodawca może zwolnić kobietę w ciąży i ma do tego prawo. Chodzi o sytuację wypowiedzenia umowy w razie upadłości lub likwidacji. W takich przypadkach do dnia porodu zasiłek w wysokości zasiłku macierzyńskiego (100 proc. wynagrodzenia) wypłacany jest przez ZUS.