Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O książce Jana Tomasza Grossa kielczanie dyskutowali emocjonalnie

Marek MACIĄGOWSKI [email protected]
Na spotkanie z Janem Tomaszem Grossem przyszło do pałacyku Zielińskiego ponad 300 osób.
Na spotkanie z Janem Tomaszem Grossem przyszło do pałacyku Zielińskiego ponad 300 osób.
Na spotkanie z Janem Tomaszem Grossem przyszło do pałacyku Zielińskiego ponad 300 osób.

Ponad 300 osób przyszło do pałacyku Zielińskiego w Kielcach na pierwszą w Polsce publiczną dyskusję o książce Jana Tomasza Grosa "Strach", poświęconej powojennemu antysemityzmowi w Polsce.

Książka, zanim jeszcze pojawiła się w księgarniach, wywołała burzę. Dyskusja o niej w Kielcach, mieście pogromu żydowskiego z 1946 roku, wywołała wielkie zainteresowanie. W sali było 17 kamer stacji telewizyjnych, przyjechali dziennikarze z kilku krajów. O "Strachu" dyskutowali: autor książki Jan Tomasz Gross, prof. Stanisław Meducki, autor wyboru dokumentów na temat pogromu, dr Bożana Szaynok, autorka naukowej monografii o pogromie kieleckim, dr Michał Bilewicz, psycholog społeczny i redaktor Anna Bikont, autorka książki "My z Jedwabnego".
- Kielce to już zupełnie inne miasto - przypomniał słowa, które wypowiadali Władysław Bartoszewski i Marek Edelman, prowadzący dyskusję Bogdan Białek. - Pamiętamy tu o historii, niejednakowo ją oceniamy, ale rozmawiamy. Ta dyskusja jest potwierdzeniem tego, że miasto bardzo się zmieniło.

POŻYWKA DLA ANTYSEMITYZMU?

Pana książka wzbudza antysemityzm i antypolonizm. My, kielczanie, mamy tego dość - padały głosy z sali.
Pana książka wzbudza antysemityzm i antypolonizm. My, kielczanie, mamy tego dość - padały głosy z sali.

Na spotkanie z Janem Tomaszem Grossem przyszło do pałacyku Zielińskiego ponad 300 osób.

- Żadna książka w ostatnich latach nie wzbudziła tyle emocji i nadziei na wyjaśnienie źródeł antysemityzmu. Ale nie zgadzam się z tezą, że wszyscy Polacy są antysemitami i dokończyli dzieła rozpoczętego przez Niemców. Zwłaszcza gdy pisze pan o Kielcach, stosuje pan uproszczenia, pomija fakty niewygodne - mówił do Jana Grossa Stanisław Meducki. W Kielcach nie było problemów ze zwrotem majątków, nie było ani jednego donosu, że ktoś ukrywa Żydów, ani jednego przypadku szantażu. Tu mieszkańcy nie ukrywają prawdy. Ale pana książka utrwala stereotypy, może być pożywką dla antysemityzmu, nie przyczynia się do dialogu.

TU SĄ PYTANIA, NIE ODPOWIEDZI

Pana książka wzbudza antysemityzm i antypolonizm. My, kielczanie, mamy tego dość - padały głosy z sali.
Pana książka wzbudza antysemityzm i antypolonizm. My, kielczanie, mamy tego dość - padały głosy z sali.

Pana książka wzbudza antysemityzm i antypolonizm. My, kielczanie, mamy tego dość - padały głosy z sali.

- To nie jest książka o wszystkim. Jej sens zawarł się w tym, że ludzie, którzy ratowali Żydów, proszą po wojnie, by tego nie ujawniać. Boją się. Ten strach trwa długo po wojnie. Dlaczego trzeba się z tym ukrywać? Czego się bać? To mnie poruszyło. Dla mnie niepojęte jest, jak można było być antysemitą po wojnie, będąc świadkiem tego wszystkiego. To jest książka o zbrodniach i prześladowaniach Żydów, a nie o czymś innym. Siła tej książki polega na tym, że wprowadzam inny kontekst, że trzeba na problem spojrzeć przez pryzmat holocaustu - replikował Jan Gross. - Ja pytam, jak mogło do czegoś takiego dojść.

WIELE GŁOSÓW Z SALI

- Czemu Żydzi, którzy byli we władzy, nie pomogli swoim?
- Panie Gross, pan nie jest profesorem, ale generałem. Pan sieje antysemityzm i antypolonizm. My mamy tego dość.
- Dziękuję za tę książkę panu profesorowi. To ważna książka.
- Świat nie jest czarno-biały, jak pan pisze, ma wiele odcieni. A pan narzuca stereotyp ludziom młodym, którzy będą pana czytać.
- Rozciąganie antysemityzmu na całą Polskę i całe Kielce nie jest uprawnione.

TRZEBA ROZMAWIAĆ

Pana książka wzbudza antysemityzm i antypolonizm. My, kielczanie, mamy tego dość - padały głosy z sali.

- Mam negatywną opinię o książce, ale to ważna publikacja, bo pobudza do dyskusji. Szkoda, że umacnia stereotypy. Nie zgadzam się z tym, że w Polsce po wojnie był powszechny antysemityzm - podsumował prof. Stanisław Meducki.
- Napisanie tej książki było trudne. Chcę wyrazić wszystkim wdzięczność za udział w rozmowie. Mam nadzieję, że książka pobudzi do dyskusji i będzie osądzana przez ludzi młodych, którzy historię powinni znać z każdej strony i mieć o niej swoje zdanie - podsumował Jan Tomasz Gross.

Dwugodzinna dyskusja była żywa, emocjonalna, ale otwarta i bez uprzedzeń. Jedni chwalili autora, inni się z nim nie zgadzali. Tylko jeden starszy mężczyzna pokrzykiwał, że i tak wszystko to wina żydokomuny i spisek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska