O maszynie za 300 tys. zł

Zakupu dokonano podczas poprzedniej kadencji Rady. Obecny starosta Piotr Mówiński najchętniej oddałby urządzenie do firmy. O sprawę zapytał na poprzedniej sesji wiceprzewodniczący Zbigniew Grugel. Mówił, że o maszynę w Tucholskim Centrum Edukacji Zawodowej nikt nie prosił i urządzenie będzie stało niewykorzystane. Starosta Piotr Mówiński obiecał, że wyjaśnienia złoży na następnej sesji. Ale sprawa jest pilna. Maszyna właśnie trafiła do Tucholskiego Centrum Edukacji Zawodowej. O komentarz poprosiliśmy dyrektora Witolda Smoczyka, ale ten nie chciał z nami na ten temat rozmawiać.

Wiadomo, że starosta Piotr Mówiński rozmawiał z przedstawicielem firmy "Oce" w sprawie możliwości odstąpienia od umowy. Mimo usilnych prób nie udało nam się porozmawiać z starostą w tej sprawie, bo ma napięty kalendarz.

O wyjaśnienie poprosiliśmy byłego starostę Andrzeja Wegnera. - To była decyzja zbiorowa - _powiedział. - _Pan Grugel ma najwidoczniej krótką pamięć, podczas poprzedniej kadencji był również przewodniczącym komisji finansów, która również opiniowała decyzję o zakupie.

Wegner dodał, że każdego roku trzeba było odmawiać wielu instytucjom czy stowarzyszeniom dofinansowania druku różnych materiałów. Koszty powielania są ogromne, idealnym rozwiązeniem miało być więc kupno wielofunkcyjnego urządzenia. Miałaby z niego korzystać biblioteka, która mogłaby wydawać więcej publikacji. - _Dodatkowo urządzenie miałoby też być wykorzystywane przez kształcących się w Tucholskim Centrum Edukacji Zawodowej - _mówi Wegner.

Do tematu wrócimy.