Obiecanki cacanki

     Wiele rodzin oczekujących na pomoc materialną obiecaną przez ministerstwo martwiło się, że skończy się tylko na obietnicach. I słusznie. Wnioski o pomoc złożyło 4100 uczniów, pieniądze otrzymać ma jedynie 1100.
     - Pieniądze na stypendia zostały już przydzielone przez wojewodę - przyznaje Marek Smoczyk, dyrektor Wydziału Świadczeń Rodzinnych przy toruńskim magistracie. - Niestety nie możemy ich jeszcze wypłacić, bo musimy wpierw wszystkie dane z wniosków wprowadzić do specjalnego systemu komputerowego. Wypłaty rozpoczną się na początku czerwca i obejmą okres od stycznia do czerwca. Stypendium nie dostaną też wszyscy, którzy złożyli wnioski, gdyż środki jakie wpłynęły są niewystarczające.
     **_Urzędnicy zdecydowali
      również, że kwoty stypendiów będą takie same dla wszystkich, a nie jak przewidywano - w zależności od dochodu na członka rodziny. Biorąc pod uwagę, że owe 1100 osób, to uczniowie najbiedniejsi z biednych - decyzja raczej nie dziwi.
     - Moim zdaniem_ - dodaje dyrektor Smoczyk - _byłoby znacznie lepiej i prościej, gdyby zamiast tego stypendium został zwiększony dodatek z tytułu rozpoczęcia roku szkolnego, wypłacany przy zasiłku rodzinnym (zasiłek wynosi teraz 90 zł). W takiej sytuacji, jaka wytworzyła się teraz, nie wiadomo za bardzo co z tymi pieniędzmi zrobić.
     _Przypomnijmy, że pomoc socjalna obiecana przez ministerstwo, przysługiwać miała uczniom szkół podstawowych, gimnazjów oraz szkół ponadgimnazjalnych, a także szkół dla dorosłych i kolegiów językowych (do 24 roku życia), w których dochód netto na jedną osobę nie przekracza 316 zł. Najniższe stypendium wynieść miało 44,80 zł, najwyższe -112 zł. Stypendia miały być wypłacane przez cały rok szkolny, z wyrównaniem od stycznia tego roku.