Obserwatorium w wieży

     Zabytkowe obiekty polskich kolei niszczeją, bo od lat nie są użytkowane. Problem ten dotyczy całego kraju. Modelowym tego przykładem są rozproszone w Polsce zrujnowane wieże ciśnień. Jedną z nich mamy w Świekatowie.
     Marek Topoliński, wójt gminy, śladem innych włodarzy, jak najszybciej chciałby zaadaptować cenne pomieszczenie.
     - Widzę w nim obserwatorium, z którego chętnie korzystaliby turyści, a na parterze kameralną kawiarenkę - mówi. - Jednak problemem jest własność prawna obiektu. PKP może się jej zrzec na naszą korzyść, jednak pod warunkami dla nas nie do przyjęcia.
     Chodzi o to, że gmina musiałaby przejąć wieżę z całą infrastrukturą kolejową na swoim terenie.
     - Ze zrujnowanymi wiaduktami, których odbudowa i utrzymanie przerastają możliwości finansowe gminy. Dlatego zrezygnowaliśmy - wyjaśnia Topoliński.
     Rozwiązaniem tego problemu byłoby przyłączenie się gminy do organizacji zajmującej się rewitalizacją kolejowych budowli.
     - Gdyby istniał jakiś związek kolei lokalnych, który jako podmiot pozyskiwałby z budżetu państwa fundusze na remonty, na pewno byśmy włączyli się do tego - przekonuje wójt. - Liczę, że taki powstanie. W przeciwnym wypadku złomiarze rozkradną wszystkie tory, a wieża zamieni się w pył.