Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obwód z pierwszeństwem

Karina Obara
Może zabraknąć wolnych miejsc w gimnazjach, o których marzy zdolna młodzież. Pierwszeństwo mają uczniowie z obwodu szkoły.

     Ustawa o systemie oświaty wyłącza z zasady rejonizacji tylko gimnazja sportowe i artystyczne. W Toruniu artystycznych gimnazjów nie ma, jest jedno sportowe nr 7.
     - Boję się, że córka mieszkając na Wrzosach nie dostanie się do Gimnazjum nr 11 - żali się matka dziewczynki kończącej podstawówkę. - Dowiedziałam się, że jeśli będzie wielu uczniów z obwodu, to nawet bardzo zdolne dzieci będą bez szans na rekrutację.
     _Pracownicy Wydziału Edukacji i Sportu przyznają, że takie sytuacje mogą mieć miejsce.
     -
Dyrektor ma obowiązek przyjąć dziecko mieszkające w obwodzie szkoły - tłumaczy Anna Kłobukowska, dyrektor Wydziału Edukacji. - Mamy do czynienia z kształceniem publicznym, a nie szkolnictwem prywatnym. W związku z tym musimy stworzyć wszystkim dzieciom możliwość edukacji i unikać jakiejkolwiek dyskryminacji. Staramy się, aby te obwody nie były większe niż 3 km.
     Jeśli w okolicy, w której dziecko mieszka nie ma szkoły gimnazjalnej, wtedy Wydział Edukacji pokrywa koszty dojazdu do najbliższej szkoły. Nie stanie się tak jednak, jeśli gimnazjalista uczęszcza do placówki znacznie oddalonej, mimo że ma w pobliżu domu również gimnazjum.
     -
Mogą być trudności dla uczniów, którzy chcą dostać się do klas dwujęzycznych - dodaje dyrektor Kłobukowska. - _Nie mamy jednak na to wpływu. Ustawa jasno określa powinność dyrektorów szkół, aby przyjmowali uczniów z obwodu w pierwszej kolejności.
     **_Poziom zaniżony?
     Zdaniem dyrektora Gimnazjum nr 11, jednej z najlepszych szkół w Toruniu, tzw. rejonizacja nie musi być zła, choć zdarza się, że w ten sposób przyjęci uczniowie zaniżają poziom szkoły, bo po prostu nie chcą się uczyć.
     - _Co roku w myśl tej ustawy przyjmujemy około 30 uczniów z obwodu, a klas mamy 4 po 28 uczniów
- wylicza dyrektor Andrzej Drozdowski. - W tym roku dzieci z obwodu jest nawet więcej i musimy je przyjąć. Chyba, że skorzystają z alternatywy i złożą podania do Zespołu szkół Odzieżowych, które jest również w naszym obwodzie. Trudno się dziwić, że musimy przyjąć te dzieci, w końcu one gdzieś powinny się podziać. Bywa także, że jak już do nas przyjdą, to gonią tych najlepszych i mają niezłe wyniki w nauce. Jeśli są z nimi kłopoty - pozostaje zgłaszanie spraw do sądu, kuratora czy policji. To też się zdarza.
     _Dyrektor Drozdowski jest zdania, że najlepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie szkół, które stałyby się dostępne dla dzieci, które nie chcą się uczyć.
     - _Nie zaniżałyby wtedy poziomu innych i mogłyby być uczone przy pomocy specjalnych programów
- dodaje.
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska