Chcą przyłączyć się do protestów przeciwko uruchomieniu jej przez Kopalnię Węgla Brunatnego "Konin".
Skąd zainteresowanie Kujawami mieszkańców Dolnego Śląska? - Między Lubinem, Legnicą, Ścinawą nad Odrą a Prochowicami znajdują się ponoć złoża wysokoenergetycznego węgla brunatnego, nam też chcą zbudować taką kopalnię - tłumaczy Piotr Cybulski, poseł z Lubina.
- I z tego co widać, polski rząd chce uruchomić wydobycie na naszym terenie. Do dziś pokutuje przeświadczenie, że jest to najtańsza energia. Ja, natomiast uważam, że gdyby kopalnie węgla brunatnego finansowały wszystkie niezbędne zabezpieczenia przed skutkami leja depresyjnego, to wtedy okazałoby się, jaki jest rzeczywisty koszt takiej energii. Może znaleźlibyśmy też odpowiedź, czy energia z odnawialnych źródeł jest aż tak droga?
"Przyłączamy się do protestu przeciwko degradacyjnej dla środowiska naturalnego działalności kopalni węgla brunatnego w Polsce. Jesteśmy przekonani o konieczności odstąpienia przez rząd Polski od polityki energetycznej opartej na węglu brunatnym" - napisali przedstawiciele Stowarzyszenia Wiejskiego - Dialog, Rozwój, Ekologia z Pieszkowa pod Lubinem. Zadeklarowali jednocześnie, że mieszkańcy gmin: Lubin, Legnica, Ścinawa i Prochowice przyłączą się do manifestacji na rzecz ochrony Jeziora Gopło i pozostałych jezior zagrożonych przez działalność Kopani Węgla Brunatnego "Konin".
Przypomnijmy, w lutym br. Kopalnia Węgla Kamiennego "Konin" w Kleczewie otrzymała od ministra środowiska koncesję na uruchomienie nowej odkrywki w okolicach wsi Tomisławice (województwo wielkopolskie). Przeciw tej decyzji zaprotestowali naukowcy z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Obawiają się, iż potężny lej depresyjny doprowadzi do dalszego opadania poziomu wody w Jeziorze Gopło oraz doprowadzi do nieodwracalnych zmian w ekosystemie. - W porównaniu z tym, co może się zdarzyć na Kujawach, Rospuda wydaje się niepozorną sprawą - komentują naukowcy.
Józef Drzazgowski, prezes Stowarzyszenia Ochrony Środowiska Naturalnego "Przyjezierze" informuje, że napływają do niego słowa poparcia także od innych stowarzyszeń i osób odpowiedzialnych za ochronę środowiska. - Popierają naszą działalność leśnicy, wędkarze, myśliwi oraz inni, którym nie jest obojętna przyszłość Kujaw - zapewnia Józef Drzazgowski. - Szykujemy się na manifestację w Kruszwicy.