Ogródki w Ruinach

     Letnią scenę ustawiono w zaułku ruin zamku krzyżackiego, tuz przy murze od strony Bulwaru Filadelfijskiego.
     Dygresja sceniczna
     I to miejsce okazało się wręcz wymarzone dla takiej imprezy. Zamknięta - a jednocześnie otwarta na Starówkę i gotyckie mury przestrzeń, drzewa i letnie niebo - to miejsce niewątpliwie ma klimat. Może te "teatralne ogródki" będą więc impulsem do ożywienia ruin Zamku Krzyżackiego?
     W mieście chlubiącym się hasłem "Gotyk na dotyk", uważającym się za miasto "kulturalne" letnia teatralna scena na ruinach gotyckiego zamku jest chyba czymś oczywistym. Bo spektakle w zapiaszczonej Fosie Zamkowej wyglądają niestety dość ponuro, a ruiny zasługują na większe atrakcje, niż możliwość postrzelania sobie z łuku. Tyle drobnych uwag, skierowanych przede wszystkim do tych, którzy nadzorują miejską kulturę i promocję.
     Aktorki zamiast aktorów
     Wracając do "ogródków" - spektaklem otwierającym Letnią Scenę był "Scenariusz dla trzech aktorek" Bogusława Schaeffera w wykonaniu Iwony Chołuj, Anny Deki i Doroty Gorjainow z warszawskiego Teatru Syrena. Tekst Schaeffera rozsławiło brawurowe wykonanie Jana Peszka, Mikołaja Grabowskiego i Andrzeja Grabowskiego i porównań do tej adaptacji nie dało się uniknąć.
     Na potrzeby adaptacji w Teatrze Syrena tekst Schaeffera został zmieniony - bo przecież teraz grały go kobiety - i "uaktualniony". No i efekt był chyba niezły. Oczywiście - ktoś może zarzucić, że tak dobry tekst trudno jest "położyć". Nieprawda - "położyć" da się wszystko, a w czwartek wieczorem publiczność w "ogródkach" bawiła się dobrze. Trudno się dziwić - "twórcze boje" reżysera, kompozytora i plastyka, "fiksowanie" aktorskich pozycji - I radosny ten ból ma być, radosny..., rozmowy o sztuce i o życiu _- No i dlaczego pieprzone pierożki są dobre, a pieprzone życie nie?, _wraz ze sporą dawką aktorskich improwizacji stworzyły sceniczne danie idealnie pasujące na Letnią Scenę - nie było zbyt ciężko, było śmiesznie i jednocześnie tyle, ile trzeba refleksyjnie.
     Premiera Niezgody
     Letnia Scena była też w czwartek miejscem toruńskiego wydarzenia kulturalnego - odbyła się na nim premiera widowiska "Tango Niezgody". Była to adaptacja sceniczna tekstów aktorki Baja Pomorskiego Agnieszki Niezgody, wydanych niedawno w formie bardzo interesującej wizualnie książki.
     Teksty "na scenę" przearanżował Piotr Klimek, muzykę skomponowali Klimek, Bogdan Hołownia, Zbyszek Krzywański i Waldek Wróblewski. Powstał interesujący muzyczny spektakl, poprowadzony na głosy aktorów szczecińskiego teatru - Grażyny Madej i Przemysława Zychowskiego, opowiadający o związku dwojga ludzi - o ich "podniebnych fruwaniach i spadania w gąszcz nieporozumień". Mocno stremowana przed premierą Niezgoda nagrodzona została burzą braw.
     Co przed nami?
     Dzisiaj na scenie na Ruinach zobaczyć będzie można spektakl jeleniogórskiego Teatru Maska "W Starym Kinie, czyli zwierzenia dublera". Będzie to aktorski popis Krzysztofa Rogacewicza, który wcieli się we wszystkich Wielkich świata kina - od amantów kina niemego aż do Marylin Monroe.
     W musicalowe klimaty zaprowadzi zaś Anna Milczarczyk ze swym recitalem, prezentującym musicalowe szlagiery. W niedzielę zaś zobaczyć będzie można przedstawienie "Chodnik" Dariusza Siastacza. Warto też wybrać się na koncert formacji Gribojedow. Toruńscy muzycy grają bardzo nowoczesne - i chociaż to słowo może być źle odbierane - oraz "modne" ostatnio dźwięki, łączące elektronikę, muzykę etno z jazzowo - transowymi improwizacjami.