Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Około 500 dzieci z Bydgoszczy nie pójdzie do pierwszej klasy. Bo mają odroczenia

Katarzyna Piojda
Bydgoskie szkoły są przygotowane na przyjęcie kolejnych pierwszoklasistów. Czekają na wrzesień
Bydgoskie szkoły są przygotowane na przyjęcie kolejnych pierwszoklasistów. Czekają na wrzesień Jarosław Pruss
Nadchodzi kumulacja. Mowa o dzieciach, które za niecałe 3 tygodnie zaczną naukę w pierwszej klasie podstawówki.

Tak, jak przed rokiem, tak i teraz, naukę rozpoczną 6- i 7-latki. Tym razem to dzieci urodzone w całym 2009 roku oraz te, które przyszły na świat w drugiej połowie 2008.

Miasto już wiosną przygotowało dla najmłodszych uczniów około 4500 miejsc w szkołach publicznych, w tym około 3000 dla sześciolatków.

Zaraz pierwszy dzwonek

- We wrześniu do klas pierwszych szkół podstawowych powinno pójść 3552 sześciolatków urodzonych w 2009 roku oraz 1782 siedmiolatków - informuje Magdalena Buschmann, kierownik Referatu Organizacji Oświaty w Wydziale Edukacji i Sportu ratusza.

W niektórych placówkach, choćby w Szkole Podstawowej nr 66 na Przylesiu w Fordonie, we wrześniu naukę zaczną maluchy w 11 klasach. Dla porównania: przed rokiem najwięcej klas pierwszych było w SP 65 - dziesięć, też w Fordonie, ale Szybowników.
Nabór był prowadzony dwuetapowo. Najpierw miasto zorganizowało nabór dodatkowy, a potem uzupełniający. Ten drugi zakończył się ostatniego czerwca.

Miejsce puste

Wiadomo, że do tej pory i tak nie wszystkie miejsca się zapełniły.
Obecnie do pierwszych klas zapisanych jest podana 4 300 dzieci, w tym około 2 850 sześciolatków. Trwają ostatnie zapisy, a niektórzy rodzice pojawią się pewnie na przełomie sierpnia i września tłumacząc, że nie wiedzieli o tym, że ich 6-letnie dziecko musi iść do szkoły.

Poradnie psychologiczno-pedagogiczne są teraz oblężone. Jeszcze prowadzą badania w sprawie odroczeń obowiązku szkolnego. To znaczy: jeżeli rodzice uznają, że ich 6-latek nie powinien iść jeszcze do szkoły, może z nim udać się do specjalisty. Czyli do wspomnianej poradni. Psycholog i pedagog ocenią rozwój dziecka i tzw. gotowość do podjęcia nauki i - jeśli zajdzie konieczność - zdecydują o rocznym odroczeniu.

Co się odwlecze

Wypisywane przez specjalistę odroczenia nie należą do rzadkości. - Może być ich około 500 - dodaje Magdalena Buschmann.

I dodaje: - W przypadku dzieci siedmioletnich, część już poszła w ubiegłym roku do szkoły.
Część dzieci będzie też uczęszczać do placówek niepublicznych. - Przewidujemy, że około 230 rodziców wybierze dla swoich córek i synów niepubliczne szkoły podstawowe.

Część dzieci pójdzie także do innych szkół publicznych, np. muzycznej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto