Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olkusz. 35-letni Kuba zginął w wypadku spowodowanym przez pijanego kierowcę. Potrącił go hondą na drodze krajowej 94. ZDJĘCIA

Małgorzata Gleń
Małgorzata Gleń
Jakub Pawłowski został potrącony na DK 94 w Olkuszu 21 lipca 2021, zginął na miejscu. Był zaręczony z Kamilą Przepiórką.Honda ma rozbitą przednią szybę
Jakub Pawłowski został potrącony na DK 94 w Olkuszu 21 lipca 2021, zginął na miejscu. Był zaręczony z Kamilą Przepiórką.Honda ma rozbitą przednią szybę Archiwum prywatne/KPP Olkusz
Znali się zalewie rok, ale wiedzieli, że to jest prawdziwa miłość, że razem pójdą przez życie. Byli szczęśliwi. W środę, 21 lipca 2021 r. Jakub Pawłowski zaplanował dla Kamili Przepiórki wyjazd na weekend, napisał do niej SMSa: "Kocham cię i mam dla ciebie niespodziankę". Wyszedł na zakupy. Trzy minuty później już nie żył. Na pasach dla pieszych uderzył w niego rozpędzony samochód jadący DK 94 w Olkuszu. Za kierownicą siedział 48-latek bez prawa jazdy za to z prawie trzema promilami we krwi. Po wypadku uciekł.

Kamila Przepiórka i Jakub Pawłowski nie byli typową parą. Ona młodziutka, miała zaledwie 18 lat, gdy poznała wówczas 34-latka. Ale tej różnicy wieku wcale nie było między nimi czuć.

- Nieraz miałam wrażenie, że to ja jestem ta starsza - wspomina Kamila Przepiórka.

Od wypadku minął ponad tydzień (doszło do niego w środę, 21 lipca 2021 na DK 94 w Olkuszu), a ona nie radzi sobie z emocjami. Gdy dowiedziała się, że jej ukochany nie żyje, nałykała się leków. Nie pomogły. Wie, że musi jakoś poradzić sobie, ale jeszcze nie wie, jak to zrobi. Na przemian płacze i wspomina wspaniałe chwile z Jakubem.

- Pół roku temu zaręczyliśmy się, bo wiedzieliśmy, że jesteśmy sobie przeznaczeni. On był całym moim życiem - mówi dziewczyna.

Jakub wynajmował pokój w domu tuż obok przejścia dla pieszych przy ul. Cegielnianej, gdzie zginął. Jest tam kamera z widokiem na to przejście. To droga krajowa nr 94 z dwoma pasami ruchu w każdą stronę i z dużym ruchem ale w tym miejscu jest ograniczenie do 50 km na godzinę, bo to teren w centrum miasta. Na nagraniu widać, jak na pasie ruchu w stronę Katowic zatrzymuje się jeden samochód, by przepuścić pieszego. Drugi - honda, nawet nie zwalnia. Z impetem uderza w 35-latka. Jego ciało przelatuje jeszcze kilkanaście metrów i wlecze się po asfalcie. Kierowca hondy dodaje gazu i odjeżdża. Nie mógł nie zauważyć, że uderzył w chłopaka. Ma roztrzaskaną przednią szybę.

Akcja ratunkowa na DK 94 w Olkuszu

Jakuba próbują jeszcze ratować. Najpierw inni kierowcy, potem szybko podjeżdża karetka i straż pożarna. Ale reanimacja nic nie daje.

Policja w tym samych czasie szuka białego samochodu, który potrącił pieszego. Po 20 minutach już go mają. Kierowca ledwo trzyma się na nogach.

Kierowca był pijany w sztok

- Przeprowadzone przez mundurowych badanie stanu trzeźwości wykazało, że kierowca hondy ma blisko 3 promile alkoholu w organizmie - informuje Katarzyna Matras, oficer prasowy olkuskiej policji.

Okazało się również, że mężczyzna za jazdę po alkoholu miał orzeczony przez sąd zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, który obowiązywał od maja ub. roku i jeszcze przez dwa lata. Bo jazda po pijanemu dla niego to nie nowość.

W piątek, 23 lipca, Sąd Rejonowy w Olkuszu zastosował trzymiesięczny areszt dla 48-latka. Prokurator przedstawił mu zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i kierowania w stanie nietrzeźwości oraz nieudzielania pokrzywdzonemu pomocy. Za zarzucane czyny podejrzanemu grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.

Kierowca hondy, 48-latek, to mieszkaniec Olkusza. Nieźle mu się powodzi. Prowadzi sklep z drzwiami.

- I jakie poniesie konsekwencje za zabicie człowieka? Kilka lat w więzieniu? A jak będzie miał dobrego adwokata to może i mniej, bo stać go na to - zamartwia się Kamila. Nie wierzy w sprawiedliwość. - Wsiadł do samochodu po pianemu i bez prawa jazdy. Czy taki człowiek ma sumienie? - pyta i opowiada o Jakubie. Nie miał łatwego życia, ale radził sobie. Pochodził z Klucz, ale od roku mieszkał w Olkuszu. Pracował jako pracownik socjalny. Dwa tygodnie przed wypadkiem zmarła jego schorowana mama. On bardzo ją kochał i mocno przeżył jej śmierć. Opiekował się nią dziewięć lat.

- Mój Jakub był uczuciowym człowiekiem. I to w nim kochałam. Razem byliśmy po prostu szczęśliwi - wyznaje Kamila. Pogrzeb odbył się w czwartek, 29 lipca.

FLESZ - Będą ostrzejsze kary dla pijanych kierowców

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska