Ona jest niewinna?

     Po pierwsze, odwołanie do wcześniejszego artykułu o fali przemocy w szkole, w którym jako dyrektor szkoły wypowiedziałem się, że w warlubskim gimnazjum takie zjawisko na dzień dzisiejszy nie występuje, nie ma żadnego związku z oskarżeniem nauczyciela przez jednego z uczniów. Po drugie, telefonujący do redakcji uczeń jednej z klas II, z którymi oskarżona nauczycielka żadnych zajęć nie ma i nie miała, wystąpił prawdopodobnie w imieniu uczniów z klas starszych, a więc postawione zarzuty, de facto z drugiej ręki, wymagają odpowiedniego czasu dla ich sprawdzenia. Wyraziłem jednocześnie żal, że takie sygnały nie dotarły wcześniej do wychowawcy, pedagoga czy dyrektora. W trakcie rozmowy odniosłem wrażenie, że sprawa którą zobowiązałem się załatwić w sposób zgodny z przepisami, nie ujrzy światła dziennego na forum gazety, przynajmniej do momentu jej wyjaśnienia. Tymczasem artykuł obnaża wszystko bez ogródek. Brakowało w nim tylko nazwiska nauczycielki, choć dla lokalnego środowiska okazało się to łatwe do odgadnięcia. Natomiast tytuł artykułu to, moim zdaniem, skandal. Pani redaktor, zapożyczając od ucznia słowo "oprawca", nie zdaje chyba sobie sprawy z jego znaczenia. Ponadto, gdzie jest dziennikarski obiektywizm, jeśli w tytule zawarty jest już wyrok?
     Dyrektor Gimnazjum Publicznego w Warlubiu