Jeśli Resovia miała przegrać, to przebieg meczu nie był dla niej... najgorszy. Po kilku minutach III kwarty było pozamiatane (40:68) i trener Kamil Piechucki nie musiał już za bardzo eksploatować podstawowych koszykarzy. Zaoszczędzone siły będą bezcenne w małym finale, co nie zmienia faktu, że Energa Basket Warszawa, która przegrała z Notecią Inowrocław 0:2, będzie mieć zapewne trochę więcej „paliwa” w sobotnim starciu.
Sam początek meczu nr 3 nie wróżył naszej ekipie klęski. Gra była wyrównana, a na tablicy kilka razy pojawiał się remis. Po I kwarcie ŁKS miał zaliczkę, ale w II odsłonie zespół znad Wisłoka ruszył w pościg i po trafieniach Zaguły, Ziółki w 13. minucie dogonił gospodarzy (30:30).
Niestety, w tym momencie naszą ekipę dopadła niemoc, która trwała już do dużej przerwy. Efekt był taki, że łodzianie wygrali ten fragment 25:7 i po 20 minutach 55:37.
Resoviacy zaliczyli fatalne statystyki (m.in. 27:54 w zbiórkach), ale w tej chwili nie ma to już większego znaczenia. Ważne, że po kontuzjach do akcji wrócili Michał Gabiński i Mateusz Bręk, że na trzy dni przed kolejnym meczem drużyna nie wypruła z siebie wszystkich sił.
W zespole przeważają gracze doświadczeni, którym jeden fatalny mecz nie skruszy wiary we własne możliwości. Trudniej będzie się szybko odbudować fizycznie, ale skład jest szeroki i rzeszowianie mogą jeszcze osiągnąć upragniony cel. Aby tak się stało, muszą choć raz wygrać w Warszawie. Najlepiej już w sobotę.
ŁKS Coolpack Łódź - OPTeam Resovia 99:56 (26:19, 29:18, 31:11, 13:8)
Stan rywalizacji: 2:1 dla ŁKS-u i jego awans do pierwszej ligi.
ŁKS Coolpack: Urban 8 (1x3, 4 as), Karwowski 9 (4 bl.), Kulon 23 (3x3, 4 as., 2 str, 3 prz.), Dominiak 2 (3 str.), Szwed 9 (1x3, 10 zb.) oraz Kolasiński 7 (1x3), Mycko 2, Keller 9 (1x3, 4 as.), Wojciechowski 5 (4 str.), Jakowlenko 2, Maćkowiak 14 (4x3), Leszczyński 9 (2x3, 4 as.). Trener Piotr Trepka.
OPTeam Resovia: Zaguła 18 (2x3, 4 as., 4 str.), Szpyrka 8 (4 prz.), Gabiński 0, Wątroba 2, Czerwonka 0 oraz Bręk 8, Ziółko 5, Jędrzejewski 13 (1x3), Wróbel 2, Krzywdziński 0 (3 str.), Tabor 0, Warszawski 0 (7 zb., 2 bl.). Trener: Kamil Piechucki.
Milik już po operacji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Daniel Martyniuk "pączkuje" na naszych oczach. Małżeństwo zmieniło go nie do poznania
- To nie rodzina zorganizuje pogrzeb Kipiel-Sztuki. Zaplanowała go już za życia
- Lara Gessler przebrana za bociana wywija na parkiecie. Ma się te kocie ruchy!
- Marzena Kipiel-Sztuka przez lata dzieliła z nim życie. Smutne, co z nim teraz będzie