Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnia droga

Ewa Skibińska
Na pogrzeb Jana Pawła II pojechała do Watykanu delegacja z miasta i gminy Aleksandrów Kuj. Oba samorządy nadały papieżowi tytuł Honorowego Obywatela.

     W delegacji miejskiej byli: ks. Marcin Pachliński, siostra Ilona Pietraszak, Aniela Mazurkiewicz i Zdzisław Nasiński. Gminę rezprezentowały sekretarz Halina Rakusiewicz i skarbnik Ewa Man-dau. Grupa wyjechała autokarem włocławskiej "Caritas" w nocy z wtorku na środę w ubiegłym tygodniu.
     - W Rzymie były tłumy, ale nie mieliśmy większych problemów z dotarciem do placu świętego Piotra - opowiada Ewa Mandau , skarbnik gminy Aleksandrów Kuj. - _W czwartek około godziny dwudziestej drugiej przedostaliśmy się do głównego miejsca ceremonii.
     **_Czekaliśmy całą noc,
     paliliśmy znicze, rozmawialiśmy, modliliśmy się. W piątek przed godziną ósmą udało się nam wejść na plac świętego Piotra. Wokół było wielu Polaków, ale i ludzi innych narodowości. Wierni reagowali bardzo spontanicznie, wznosili okrzyki na cześć papieża, modlili się, śpiewali, były też oklaski. Te wszystkie gesty wyrażały szacunek i przywiązanie, były formą hołdu dla Ojca Świętego. My, samorządowcy, chcieliśmy przez uczestnictwo w ostatniej drodze papieża także złożyć mu hołd. Dla mnie to było
     
wzruszające przeżycie.
     Podobnie do końca życia będę pamiętać audiencję u Ojca Świętego pod koniec lat dziewięćdziesiątych w Watykanie.
     Ksiądz Marcin Pachliński z parafii Przemienienia Pańskiego w Aleksandrowie wspomina swoje spotkania z Ojcem Świętym: w 1991 r. we Włocławku i potem w sierpniu w Częstochowie, w 1997 r. w Gnieźnie, kiedy papież koronował Pietę ze Skulska, skąd pochodzi ks. Pachliński, w 1999 r. w Licheniu, gdzie jako diakon służył Ojcu Św. w liturgii trzymając mszał. Potem była jeszcze Warszawa w 1999 r., Kraków w 2002 r. i ostatnie spotkanie 13 lutego br. w Rzymie.
     - _Ojciec Święty tylko nas powitał, potem nie mógł już mówić. Ale był z nami. Czuło się wzruszenie i radość. On nas tą swoją obecnością umacniał w wierze, a Jego choroba spowodowała, że ludzie się nawracali - _mówi ks.
Marcin Pachliński. Pogrzeb Jana Pawła II ksiądz tak wspomina: - _Stałem na ołtarzu, bardzo blisko trumny papieża. Wraz z innymi księżmi udzielałem później komunii wiernym na placu świętego Piotra. Wokół był żal i łzy, ale była też radość. Czuło się, że ludzie przyszli na ceremonię z przekonaniem, że życie nasze nie kończy się. Zachowywali się tak,
     **
_jakby Ojciec Święty był między nami.
     Jego pogrzeb był umocnieniem wiary w życie wieczne. Także w Aleksandrowie po śmierci Jana Pawła II mieszkańcy dawali wiele dowodów wiary. Obyśmy tego nie zaprzepaścili...
     **

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska