- Wielokrotnie skarżyłem się na fachowców ocieplających mój blok. Robili zbyt dużo hałasu i bałaganu. Ale szczytem było, jak urwali mi antenę satelitarną. Kto za to zapłaci? Oni się nie kwapią, a ja nie zamierzam ponosić kosztów za cudzą nieudolność - denerwuje się Czytelnik. Mieszka w bloku administrowanym przez Spółdzielnię Mie-szkaniową w Świeciu.
Nie podamy dziś Państwu zasad postępowania w takich sprawach, obowiązujących w Spółdzielni, bo nie udało się nam skontaktować z jej prezesem.Do sprawy wrócimy jutro.
Na koszt wykonawcy
Zapytaliśmy za to, jak jest w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej. Mieszkańcy budynków ZGM też mają "satelity", ich budynki także są docieplane. Wiadomo przy tym, że zdjęcie anteny na kilka dni nie uśmiecha się lokatorom.Jednak wystarczy lekkie poruszenie - o co na budowie nie jest trudno - by antena zgubiła sygnał. - Jeżeli lokator nie może się porozumieć z wykonawcą, informuje nas i staramy się znaleźć rozwiązanie problemu.W sprawach spornych, jesteśmy do dyspozycji - zapewnia Paweł Bednarski, szefZGM.
Nie niszczymy elewacji
Chyba, że antena jest przymocowana do elewacji, na co ZGM się nie zgadza. - Można ją zamontować na balkonie, po uzyskaniu zgody administratora - dodaje Bednarski. - Chodzi o czystość. Pod antenami robią się na ścianach zacieki.Chcemy tego uniknąć.
Poza tym, wątpliwości budzi docieplanie budynku wokół wspornika, na którym wisi talerz satelitarny. - Tworzą się przy nim tzw. mostki termiczne, innymi słowy - zwiększa się przenikalność ciepła, co nie jest przez nas mile widziane - nie ukrywa Paweł Bednarski.