Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Owocowe wino z duszą

Roman Laudański
Duże jeszcze "pracuje", w butelce - już gotowe.
Duże jeszcze "pracuje", w butelce - już gotowe. Fot. Autor
Opinia o statystycznym Polaku jest taka: sam leczy, naprawia, buduje i gotuje. A Polak z pasją? Ten to dopiero potrafi!

Może kiedyś, w przyszłości, turyści przyjadą do Watorowa smakować win owocowych produkowanych przez Lucynę i Cezarego Maćczaków. Przecież we francuskich, hiszpańskich czy włoskich wsiach to normalne. Niestety - na razie nie w Polsce, nie tu.

Cezary Maćczak zawodowy strażak, pracuje w Bydgoszczy. Mieszka z rodziną w Watorowie (powiat chełmiński, gmina Kijewo Królewskie). Na razie wieś słynie z lotniska. Może w przyszłości mogłaby zasłynąć z domowych win pana Czarka?

- Wino wzięło się z potrzeby poznawania nowych smaków i doznań - tłumaczy źródła swojej pasji. - Po prostu było gdzieś obok przez całe moje życie. Robiły je starsze siostry, później zrobiłem je z kolegą, a teraz robię z żoną.

A jeśli ktoś zapyta, co jest w tym winie najważniejsze - smak, moc, czy kolor, to okazuje się, że najważniejsze jest wspólne robienie go z najbliższymi. Owoce można zbierać razem, rozmawiać przy tym, cieszyć się wspólnym spędzaniem czasu z żoną i synem.

- Wszystkie winne projekty są moje - mówi Cezary. - Zawsze improwizuję, nigdy według ścisłych przepisów. Potrafię też zrobić wino o powtarzalnym smaku, ale - niestety - zdarzyło mi się zrobić o wybornym smaku, a później nie potrafiłem go powtórzyć. A przecież najbardziej satysfakcjonuje osiąganie celu!

Robią wino z owoców, a co z winogronami?
Lucyna i Cezary: - Zasadziliśmy 81 krzaków pozbieranych od sąsiadów. Zależało nam, żeby to były szczepy stąd. Przecież takie wina pili przed wiekami biskupi chełmińscy.

Oryginalny, wyjątkowy smak
Wspominają, że najlepszy rocznik pochodzi z 2002 roku. - Ostatnie dwa lata były mizerne - przypomina Lucyna.

Przede wszystkim robią wina z czarnych i czerwonych porzeczek, wiśni, czereśni, truskawek, malin, dzikiej róży, wieloowocowe oraz ziołowe.

- Wiem, że z czereśni już nie zrobię, mizerny smak - stwierdza pan Czarek. - Najlepsze wyszło z dzikiej róży, czerwonej porzeczki i wiśni. Moje wino ma duszę - śmieje się. Szacuje, że gdyby chciał robić wino na większą skalę, to pewnie musiałby włożyć w ten interes z 200 tysięcy złotych. Ale nie zbuduje specjalnego laboratorium badającego zawartość alkoholu i nie postawi celnika, który obłoży produkcję akcyzą. To wszystko kosztowałoby zbyt wiele.

W Zielonej Górze produkują wina, ale w Święto Bachusa nie mogą go sprzedawać. W innych krajach unijnych już można to robić, ale u nas nie znalazł się odważny, który zaskarżyłby nieżyciowe przepisy.

Inną pasją Cezarego są owce - wrzosówki. Zaczęło się od tego, że przecież kiedyś na wsi w każdym domu potrafili przetwarzać i przygotować swojskie przetwory ze świni. Żadna nowość. Ale może warto zrobić przetwory, których nie dostanie się w zwykłym sklepie mięsnym?

- Trzeba wierzyć w jakąś ideę, widzieć cel - mówi pan Czarek. - Chciałbym wyrabiać coś innego i smacznego. Kiełbasek baranich w sklepie pan nie znajdzie. Giczy baraniej też nie.

Przestrzeń potrzebna do działania
Wina robi dla siebie, rodziny i znajomych. Z Lokalną Grupą Działania "Zakole Dolnej Wisły" jeżdżą na "Festiwal smaku" czy inne imprezy promujące ich miejsce na ziemi. "Zakole" ufundowało etykiety na butelki watorowskiego wina.

- Tam widać, że ludzie poszukują nowych, innych smaków - mówi z pasją. - Byłby zbyt na wina, a gdyby jeszcze dodać do tego przetwory z baraniny... Na "Festiwal smaku" przygotowali też maślane ciasteczka, ale na razie nie zdobyły one uznania.

- Mąż jest świetnym kucharzem, a syn rośnie na godnego następcę - uśmiecha się Lucyna i przyznaje, że ustępuje mu pola w kuchni.

Cezary Maćczak: - Poza pracą zawodową człowiek musi mieć jeszcze jakąś pasję. Trzeba znaleźć przestrzeń, w której można jeszcze działać. Niszę, w której ulokuje się satysfakcję z życia. Może coś po nas zostanie dla następnego pokolenia? Przecież dzieci są motorem naszych działań. A i sama wieś musi się - stopniowo - zmieniać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska