Pamiętacie selekcjonerów reprezentacji Polski na mistrzowskich imprezach?
Paweł Janas
Przeszedł najbardziej podręcznikową ścieżkę spośród selekcjonerów. Najpierw prowadził reprezentację olimpijską, potem, zgodnie z polską tradycją, odpadł w kwa-lifikacjach do Euro i doświadczenia zamienił w awans do mistrzostw świata 2006. Wszystko zaczęło się sypać tuż przed mundialem, gdy Janas odstrzelił z kadry napastnika Tomasza Frankowskiego, któremu w dużej mierze zawdzięczał sukcesy, i bramkarza Jerzego Dudka.
Wyniki nie obroniły tych szalonych decyzji. 0:2 z Ekwadorem, dramatyczne 0:1 z Niemcami strzelającymi bramkę w 91. minucie i honorowe 2:1 z Kostaryką oznaczały katastrofę. Do tego doszła wojna z dziennikarzami i przysłanie na konferencję prasową... kucharza kadry.
„Wstyd Żenada Kompromitacja Hańba Frajerstwo. Nie wracajcie do domu!” - grzmiał z okładki „Fakt”.
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE