MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kowal: Zbudowaliśmy mocniejszą drużynę!

Marek Bluj
- Moim celem było pozostawienie składu z ubiegłego roku. Uważam, że tamten skład w tym sezonie też mógł grać na wyższym poziomie - mówi Andrzej Kowal.
- Moim celem było pozostawienie składu z ubiegłego roku. Uważam, że tamten skład w tym sezonie też mógł grać na wyższym poziomie - mówi Andrzej Kowal. Krzysztof Kapica
- Na starcie mamy szacunek dla przeciwników, ale musimy wiedzieć, że nasza wartość jest na bardzo wysokim poziomie - mówi Andrzej Kowal, trener mistrzów Polski Asseco Resovii.

Resovia nie miała jeszcze tak mocnego składu, jak teraz. Zgadza się pan z taką tezą?
O tym, że skład jest mocny, możemy mówić tylko na podstawie indywidualnych możliwości zawodników, a te są naprawdę wysokie, i na postawie szerokiej grupy zawodników, którą dysponujemy. Na pytanie, jak naprawdę jest to mocny skład, odpowiedzą dopiero rozgrywki ligowe.

Zbudował pan jednak mocniejszą drużynę niż przed rokiem.
Na pewno, choć zmiany były wymuszone odejściami zawodników. Moim celem było pozostawienie składu z ubiegłego roku. Uważam, że tamten skład w tym sezonie też mógł grać na wyższym poziomie. Tak się nie stało, dlatego szukaliśmy nowych zawodników, którzy podniosą poziom zespołu. Mamy szeroki skład i głęboko wierzę, że wewnętrzna rywalizacja podniesie poziom drużyny, dzięki czemu będziemy grać lepiej.

Żałuje pan, że w zespole nie zostali Rafał Buszek, Marko Ivović i Dawid Konarski?
Teraz już nie ma czego żałować. Tak to się już toczy od kilku sezonów, niemal cały czas. Uważam, że bardzo duże znaczenie ma stabilizacja. Tym bardziej że nie ma czasu na przygotowywanie się do rozgrywek. Wszystko, co wypracujemy na początku, będzie bardziej okraszane dozą umiejętności indywidualnych zawodników, o wynikach w dużej mierze będą decydowały umiejętności indywidualne, a nie wypracowany system, bo tak naprawdę nie ma na to dużo czasu. Wierzę, że te indywidualne umiejętności pozwolą nam na grę na wysokim poziomie.

Co będzie siłą zespołu? Oprócz długiej ławki, której rywale mogą wam pozazdrościć, i wysokich umiejętności indywidualnych...
Będziemy pracować, aby wytworzyć w zespole taką atmosferę, która pozwoli nam bardzo pozytywnie patrzeć na wszystkie rozgrywki, w których będziemy startować. Atmosfera jest jednym z kluczowych elementów w sezonie. Nie zawsze będzie łatwo, nie zawsze będą zwycięstwa, zespół musi być gotowy także na trudne momenty, na porażki. Musimy umieć na nie reagować. Wierzę, że zdołamy wytworzyć taką atmosferę, która będzie nas pchała tylko do przodu.

W siatkówce, jeżeli chodzi o strategię i taktykę, trudno już wymyślić proch. Czymś nasza drużyna zaskoczy przeciwników?
Na razie jesteśmy na etapie poznawania siebie. Będziemy pracować nad schematami, nad którymi tak naprawdę pracuje się przez cały sezon. Oczywiście, strategia czy taktyka gry mają ogromne znaczenie, szczególnie na wysokim poziomie, na którym o wygraniu lub przegraniu seta decyduje jedna akcja.

O tym, że Bartosz Kurek będzie grał w klubie na pozycji atakującego, zdecydowaliście wspólnie. Sprowadzany był na przyjęcie. Kiedy powiedział pan: „Bartek, u mnie też będziesz grał na ataku”?
Bartek był jednym z pierwszych zakontraktowanych przez nas zawodników i - rzeczywiście -sprowadzaliśmy go na pozycję przyjmującego. Zwlekaliśmy jednak z decyzją, na jakiej pozycji będzie ostatecznie występował. Dojrzewaliśmy do tego, aby także w klubie był atakującym. Zdecydowaliśmy po dwumeczu z Iranem. Bartek zadzwonił do mnie do Baku i ustaliliśmy, że będzie atak.

Będzie pan grał na dwóch libero, bo aż grzech, aby „Igła” lub Wojtaszek siedzieli na ławce?
Obecnie jeszcze zbyt wcześnie mówić, czy będziemy bezpośrednio grać na dwóch libero. Damian jest zawodnikiem perspektywicznym, już gra na wysokim poziomie. Jego ściągnięcie przede wszystkim miało na celu podnieść rywalizację na tej pozycji. Nie ma co ukrywać, że docelowo będziemy chcieli stawiać na Damiana. Będzie grał ten, kto wygra rywalizację. Obaj będę mieli dużo szans, bo czeka nas ogromna liczba spotkań.

Kłopoty bogactwa na przyjęciu. Wziął pan Śliwkę i myślę, że poradzi on sobie w rywalizacji z mocnymi kolegami. Jest - w dobrej formie - kapitan Olieg Achrem…
Alek zrobił ogromny postęp, jeżeli chodzi o przygotowanie fizyczne. Wierzę, że cały czas będzie wracał do swojej dobrej dyspozycji. Jest bardzo mocnym zawodnikiem. To tylko może nam pomóc, zwiększając rywalizację w zespole. Jeżeli chodzi o Olka Śliwkę, to - po obserwowaniu go w ostatnim sezonie ligowym, na Igrzyskach Europejskich i w Lidze Europejskiej - uważam, że spokojnie poradzi sobie wśród bardziej doświadczonych zawodników i jest gotowy, aby rywalizować na dużo wyższym poziomie.

Myślę, że tak ambitny gość, jak pan ma chrapkę na wielkiego siatkarskiego szlema...
Zawsze stawiam sobie cele na najbliższe mecze. Każdy z nas ma marzenia, my też je mamy. Nie ukrywam, że chcielibyśmy powtórzyć ubiegły sezon. Będzie to bardzo dużym sukcesem, a jeżeliby się udało wygrać coś więcej, to chętnie to zrobimy. Przeciwników mamy bardzo wymagajacych.

W PlusLidze nowy system rozgrywek. Od początku trzeba grać na maksa o 3 punkty. Zaczynacie od starć ze słabszymi rywalami.
Kto jest słabszy czy mocniejszy będziemy mogli powiedzieć dopiero po pierwszej części rozgrywek. Każdy na początku będzie starał się grać na 100 procent, bo każdy wie, jak ważne znaczenie ma runda zasadnicza. Nawet nie myślimy kategoriami, że ktoś jest słabszy lub mocniejszy. Cały czas będziemy pracować nad naszą grą i koncentrować się na naszej części boiska. Z każdym musimy grać na 100 procent.

Znów Lotos Trefl, Zaksa i Skra będą najgroźniejszymi rywalami do złota mistrzostw Polski?
Patrząc po potencjałach, tak to na ten moment wygląda. Są jeszcze 2-3 zespoły będące w stanie grać na wysokim, wyższym niż poprzednio, poziomie. Jak choćby Lubin, Bydgoszcz, bardzo ciekawy skład ma Olsztyn. Nie będzie z nimi łatwiej niż ze wspomnianą trójką. Nie można nikogo lekceważyć, bo nawet strata punktu może być bardzo kosztowna.

W Lidze Mistrzów Resovia chce zorganizować Final Four w Krakowie. Teraz walka w grupie, ale rywale specjalnie nie straszą...
Nie jest to może najmocniejsza grupa, ale musimy docenić te zespoły, bo personalnie są naprawdę mocne. Na tym poziomie, gdy jedna piłka decyduje o zwycięstwie lub porażce, musimy od samego początku grać na maksymalnych obrotach. Nie możemy zawracać sobie głowy, że turniej finałowy odbędzie się w Krakowie, mamy wywalczyć sobie prawo do gry w nim dobrymi występami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24